Czy można wprowadzić wściekliznę od rumuńskich psów?

Państwowa Administracja Weterynaryjna (SVA) zaostrzy kontrole wysyłek psów z Rumunii do Czech. Podczas losowej kontroli w zeszłym tygodniu odkryła rumuńską organizację, która wysyła psy do Czech. W informacyjnym systemie weterynaryjnym (TRACES) podane są fałszywe adresy biorców, a psy zmierzają w nieznane. Jest to oczywisty wysiłek mający na celu uniknięcie kontroli weterynaryjnych. Biorąc pod uwagę niekorzystną sytuację zarazy w Rumunii, gdzie wciąż występuje wścieklizna, w przeciwieństwie do Czech, jest to bardzo niebezpieczne zachowanie. WCB wzywa zatem społeczeństwo, aby nie reagowało zdecydowanie na oferty zwierząt z ulic lub schronisk z zagranicy.

WCB, losowo sprawdzając przesyłkę psa z Rumunii, stwierdziło, że zwierzę nie zostało dostarczone pod adres wskazany w świadectwie zdrowia. Odbiorca określony w dokumencie nie zamówił żadnego psa, ani nie przyprowadzono żadnego psa. Wyciąg z systemu monitorowania wysyłek weterynaryjnych zwierząt wykazał, że tego samego dnia należy dostarczyć na różne adresy w pięciu regionach Republiki Czeskiej w sumie dziesięć psów od tego samego nadawcy. Żadne zwierzę nie zamówiło odbiorcy i żaden pies nie przybył do zadeklarowanej lokalizacji.

Nadawcą wszystkich tych przesyłek jest ta sama rumuńska organizacja ASOCIATIA PENTRU DEZVOLTARE SI CALITATEA VIETII z siedzibą w Bukareszcie. Wszystkie dziesięć świadectw weterynaryjnych dla każdego psa zostało potwierdzone przez rumuńskiego lekarza weterynarii. W związku z powyższym JRC skontaktowało się z rumuńskimi organami nadzoru w celu zbadania spraw i skoncentrowało się na kontrolach nielegalnego przywozu psów.

„Należy pamiętać, że nawet podczas handlu na wspólnym rynku UE wszystkie przesyłki weterynaryjne muszą być zgodne z przepisami. Każdej przesyłce muszą towarzyszyć dokumenty przechowywane w systemie TRACES ”, powiedział dyrektor centralny SVA Zbyněk Semerád. Oczywiście dotyczy to również psów i kotów na sprzedaż. Jest to jedyny sposób, aby zapewnić, że sprzedawane zwierzęta nie rozprzestrzeniają infekcji i niebezpiecznych infekcji. „W przypadku nieprzestrzegania wymagań weterynaryjnych podczas przemieszczania zwierząt osoba fizyczna podlega sankcjom w wysokości do 20 000 CZK, a osobie prawnej do 1 mln CZK”, dodał Semerad.

Wścieklizna jest śmiertelną infekcją dla ludzi i innych zwierząt. Od 2004 roku Republika Czeska została oficjalnie uznana za wolną od tej choroby. Ta niebezpieczna choroba została wyeliminowana głównie dzięki programowi szczepień. Republika Czeska zaszczepiła dzikie lisy, które są najczęstszym żywicielem wścieklizny w latach 1989 - 2009. Według OIE (Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt) wścieklizna zabija co roku kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Najczęściej dzieci w krajach rozwijających się są gryzione przez psa. W przeciwieństwie do Czech, wścieklizna jest nadal obecna w Rumunii i dlatego kraj ten nie ma statusu kraju wolnego od choroby. Walka z wścieklizną jest problematyczna ze względu na obecność stada bezpańskich psów. Państwowy Urząd Weterynarii w ostatnich latach zajął się problemami związanymi z przemytem psów z tego kraju do Czech.

Tekst: Petr Vorlíček, rzecznik SVA, www.svscr.cz

Zdjęcie: pixabay.com