Fabryki szczeniąt

Czasami możesz natknąć się na obiekty hodowlane, w których psy żyją w niezadowalających warunkach i nie przestrzega się zasad dobrej hodowli. W większości przypadków celem są tylko pieniądze. Wśród właścicieli psów tacy ludzie nazywani są hodowcami, a ich hodowla jest „fabryką dla szczeniąt”.

Problem z takimi urządzeniami polega na tym, że zwierzęta mogą cierpieć tutaj, aby zmaksymalizować swoje zyski. Czy to brak żywności, wody, przestrzeni życiowej, opieki zdrowotnej, czy „po prostu” brak miłości i uwagi. Tutaj rodzą się szczenięta bez względu na ich zdrowie i pochodzenie. Suki są zwykle przykryte każdym ciepłem, co prowadzi do mniejszych miotów.

Skąd znasz hodowcę?

  • Hodowca nie chce pozwolić ci iść do miejsca, w którym trzymane są psy, więc możesz wybrać swojego szczeniaka i spojrzeć na jego rodziców.
  • On chce cię wysłać, przyprowadzić szczeniaka, nie widząc cię ani nie wiedząc o tobie. Przywiezie cię prawie wszędzie.
  • Nie prosi o podpisanie umowy ani nie proponuje zabrania psa z powrotem, jeśli coś jest nie tak.
  • Nie prosi o twoje doświadczenie i warunki ani prosi o referencje.
  • Nie jest w stanie odpowiedzieć na twoje pytania dotyczące rasy i rodziców psa, którego kupujesz. Zwykle reaguje bardzo krótko i bez końca.
  • Propagatorzy posiadają albo bardzo wiele ras, albo bardzo wiele psów jednej rasy, ale w zasadzie jest to rasa współczesna (chihuahua, Yorkshire Terrier…).
  • W przeciwieństwie do hodowców, jego celem jest rozmnażanie jak największej liczby psów, niezależnie od zdrowia, natury i wyglądu zewnętrznego.
  • Hodowca ma psy tylko jako dochodowy interes. Doradca hodowlany nigdy nie nadzoruje hodowli, nikt jej nie kontroluje.
  • Suki są kojarzone za każdym razem.
  • Szczenięta są często nieśmiałe z powodu braku socjalizacji.
  • Hodowcy oferują szczeniaka w młodym wieku (nawet cztery tygodnie)
  • Szczenięta nie są pod nadzorem weterynaryjnym, często nie są zaszczepione.
  • Jeśli chcesz zrezygnować z zakupu, prawdopodobnie zaoferowana zostanie obniżka ceny.

Źródła informacji: Niesamowite psy, fakty i ciekawe fakty, O'Meara Ryan, Metaphor

Jedna historia ze Słowacji

Kiedy Yorkshire Viki i Maltańczyk Medie przywieźli swoich właścicieli domów, psy nie wiedziały, że ich zadanie nie spodoba się właścicielowi, ale że staną się narzędziem cynicznego wzbogacenia ich pana. Ich życie było piekłem doświadczanym przez inne psy rasowe, które żyją tylko po to, aby się rozmnażać…

Viki i Medie mieszkali zamknięci w małych salach królików na zewnątrz przy każdej pogodzie. Ich jedynym zadaniem było urodzenie coraz większej liczby szczeniąt, co zakończyło się pięciotygodniowym wyjazdem do dużego eksportera transportu lub kogoś, kto z powodu niewiedzy lub ignorancji wspierał ten straszny psi biznes. Samice nie były objęte opieką weterynaryjną i były pełne wewnętrznych i zewnętrznych pasożytów. Nieleczone zapalenie w ich oczach było tak długie, że oboje stracili wzrok. Kiedy nie byli już w stanie produkować szczeniąt, nadszedł czas, aby je zakończyć. Właściciel jednak nawet nie zapłacił za weterynarza, więc poszedł z sąsiadem z wioski, by zabić zwierzęta ciosem w głowę. Ale sąsiad usłyszał rozmowę i zaalarmował opiekuna zwierząt. Znaleźli skulone zwierzęta zamknięte w rogu szopy. Media już nie chodzą, tylko ciężko oddychają. „Mimo tego żałosnego stanu udało nam się je uratować, natychmiast wdrożono leczenie, specjalną kąpiel, która leczyła płynącą skórę, uzdrawiające oczy, w których widać było tyle cierpienia, aż płakaliśmy”, przypomina o uratowaniu tych dwóch psów kobiety, która im pomogła przetrwać.

W końcu Viki i Medie miały szczęście. Mieli szansę doświadczyć czegoś lepszego niż klatka. Niestety wiele psów żyje podobnie i nigdy nie otrzyma pomocy. Kończą na drodze, dusząc się w plastikowych torbach, rzucając strumieniem lub ginąc. Niestety, dopóki na Słowacji będą kupować szczenięta i dopóki ludzie będą kupować szczenięta bez rodowodu (a nie tylko w Słowacji i Czechach jest wielu hodowców), nadal będzie okrutne i cyniczne wykorzystywanie żywych stworzeń do zarabiania pieniędzy.

Zdjęcie: archiwum Profi.cz