Nie chce spać na zewnątrz

Jak przyzwyczaić się do szczeniaka śpiącego w szopie? W czerwcu kupiliśmy trzymiesięczną sznaucerkę. Chociaż mieszkamy w Pradze, całe lato spędziliśmy w domku, więc tam miały miejsce pierwsze 2 miesiące naszego wspólnego kontaktu. Chcieliśmy kupić kobietę na wiosnę, aby przyzwyczaić się do spędzania czasu na świeżym powietrzu w Pradze, ale niestety nie udało nam się jej wcześniej kupić. Tutti spał w domku oddzielnie od nas w kuchni i bez żadnych problemów. Po powrocie do Pragi zacząłem przyzwyczajać się do jej stałego pobytu na zewnątrz. Mieszkamy w mieszkaniu, ale mamy duży trawiasty taras o powierzchni 180 m2, na którym chcemy go na stałe. W przeszłości mieliśmy dwóch małych sznaucerów (nie w tym samym czasie) z naszymi rodzicami i oboje pozostali na stałe (nawet zimą) w ogrodzie i byli bardzo szczęśliwi i w dobrym stanie, co wielokrotnie potwierdził nasz weterynarz. Właśnie dlatego Tutti chciał teraz przyzwyczaić się do pobytu i spania na zewnątrz. Na tarasie ma ciepłą szopę z przedpokojem, gdzie uczyłem ją stopniowo, dawałem jej smakołyki, aby położyć jej ulubioną owczą skórę z chaty, moją spoconą koszulę, całe karmienie w szopie na korytarzu. Spędziłem z nią dużo czasu w ciągu dnia, aby zostać zmuszonym gdzieś odpocząć i pójść do szopy, co było całkiem udane. Stopniowo nauczyła się przebywać na tarasie w ciągu dnia. Czasami drapała drzwi, ale nie reagowaliśmy na nie i podchodziliśmy do niej, kiedy była nieruchoma. W ten sposób stopniowo wydłużyliśmy czas. Nie próbowaliśmy zostawiać jej tam przez cały dzień (to nie było i prawdopodobnie nie będzie zbyt potrzebne, pracujemy z domu), ale była tam sama przez 5 godzin i nadal. Nagrywaliśmy część jej pobytu w aparacie, a najbliżsi sąsiedzi potwierdzili, że nie słyszeli marudzenia, szczekania ani drapania. Więc poradzi sobie z jednodniowym pobytem. Ale w nocy jest gorzej. Wieczorem około 21 wieczorem dajemy jej ostatnie karmienie do sali i wychodzimy. Przez pierwsze 4 noce spałem przed jej szopą, żeby nie była sama. Stopniowo zbudowałem mały namiot na tarasie i odsunąłem go od chaty. Tak to robiłem przez około 14 dni. Najpierw trzeba ją było przekonać poleceniem „do szopy” i budzić się w nocy (1-2 razy w nocy). Ten warunek zasadniczo utrzymuje się. Mamy miesiąc przyzwyczajania się do szopy, Tutti tam śpi, ale to trochę jak dziecko. Wieczorem, po posiłku, drapie się po drzwiach i jęczy, czego nie chcę pozwolić sąsiadom. Jak tylko się na chwilę zatrzyma, podchodzę do niej i siadam około 20 minut przed szopą, zanim się uspokoi i zasypia, po czym cicho wychodzi. Budzi się w nocy i powtarza to wszystko, wracając do szopy po 5-10 minutach. Teraz ma 6,5 miesiąca, a sytuację nieco komplikuje fakt, że ostatnie 14 dni po raz pierwszy zaczęły się nagrzewać i mniej więcej raz dziennie „skacze na nasze ręce”, na co nie pozwalamy. Chociaż miałem doświadczenie z poprzednimi sznaucerami i kupiłem książkę „Od szczeniaka do psa” dla mojej córki i starałem się postępować zgodnie z poradami edukacyjnymi, mam trochę pojęcia. Czy powinienem kontynuować obecną procedurę, dopóki nie przestanie się nagrzewać lub zmieniać strategii?

Odpowiedź:

Chociaż podążałeś za schematem przyzwyczajania się do Tutti na zewnątrz, widzę dwie wady: Chata - powinieneś ją nauczyć ją pozostać i spać poza domem. Czego szczeniak uczy się w wieku około 16 tygodni, przyjmuje normę. Dlatego nie możesz tego teraz robić, to normalne, że Tutti (i to takie naturalne) jest z tobą w nocy. Druga rzecz - jeśli nie chcesz suki w mieszkaniu, nie pozwól jej tam, nawet w ciągu dnia, gdy jesteś w domu. Kiedy może podążać za tobą w dzień iw nocy, kiedy nawet psy trochę się boją i przytulają do kogoś odważniejszego, wypychasz ją, oczywiście to ją niepokoi i traktuje jako karę. Odmawianie towarzystwa innym jest dla psów w stadzie największą karą za każde straszne przestępstwo. I nikogo nie zna, na pewno stara się być miła, więc w ogóle nie rozumie „kary”. Wstawiam się więc, że psy mogą być z właścicielami, jeśli to możliwe przez cały czas. Są zwierzętami bardzo towarzyszącymi i potrzebują partnerów społecznych, aby w pełni cieszyć się swoimi doświadczeniami i uczuciami. Wówczas związek wygląda zupełnie inaczej niż wtedy, gdy pies musi nauczyć się radzić sobie ze zwykłymi i niezwykłymi sytuacjami całkiem sam. Tak, może być wytrzymały i mieć dobry płaszcz, ale brakuje mu pięknej harmonii, gdy mężczyzna i pies po prostu patrzą na siebie i od razu wiedzą, co robić, ponieważ nadal się obserwują i doskonale się znają. Przez krótki czas miałem tylko jednego psa na zewnątrz, kiedy mieszkałem w prywatnym domu, w którym pies nie mógł przebywać w domu. Oboje martwiliśmy się, nigdy więcej nie pozwolę. Ale oczywiście szanuję twoje powody. Jeśli jednak suka ma być na zewnątrz, to na stałe i bardzo często idź z nią na spacery. Na tarasie, oprócz szopy, daj jej (najlepiej drewniany) odpoczynek („ulepszone” palety). Umieść je nieco nad ziemią, aby nie ciągnęły. Musi mieć przegląd tego, co dzieje się w domu, więc powinna zobaczyć okna, a zwłaszcza drzwi. Psy wolą leżeć bezpośrednio na ganku, aby patrzeć, jak rodzina nie ucieknie. Więc nie zmuszaj jej do szopy. Możesz ją tam nakarmić, dać jej przekąski , ale czy zdecyduje, gdzie wolałaby być w szopie, czy w jakimś miejscu odpoczynku, z którego będzie mogła zobaczyć. W ciągu dnia naucz ją, że nawet jeśli drzwi patio są otwarte, nie wolno jej wchodzić do środka. Przygotuj puszkę piwa lub colę z kilkoma małymi kamieniami w środku (zakryj otwór gipsem) i obserwuj wejście. Gdy wyjrzy, po prostu spróbuj pokazać lekceważącą twarz i ukryć ją, na przykład brzydkie „nie ma cię!”. Jeśli to nie wystarczy, rzuć przed nią puszkę. Po prostu obserwuj próg. Może patrzeć i być w kontakcie, ale nie wolno mu wchodzić do środka. Potem naprzemiennie zmieniaj czasy, kiedy drzwi są zamknięte i otwarte, ale z suką zawsze idź pozdrowić i bawić się na zewnątrz, nie stój tylko między drzwiami, nie wpuszczaj ich. Mimo to. Najpierw idź na bardzo duży spacer, gdzie będzie biegał z innymi psami, ćwiczył, bawił się, a następnie przyjemnie zmęczony pokarm i wchodził, zostawiał trochę otwarty, a następnie zamykał się bez pożegnania. Jeśli zacznie drapać, rzuć puszkę zamkniętych drzwi. To wyjaśni ci, że kończysz to na dziś. Przekonasz się, że zrozumieją to bardzo szybko.

MVDr. Hana Žertová

Dalsze odpowiedzi na różne pytania można znaleźć na stronie www.hanazertova.c z