Nowy właściciel chętnie rozprowadza psa, nie może się doczekać nowego domu, a pracownicy schroniska cieszą się, że postawili czworonożny oddział i mają miejsce na kolejne porzucone zwierzę. Idealny scenariusz rozbija ludzi, którzy mylą schroniska dla psów z rzeźnikami.
„Niestety przydarzyło mi się, że nie ujawniłem kandydatów na czas”, mówi Jaroslava Kladivova, operator prywatnego schroniska dla psów Modrany, i chociaż minęło osiem lat od katastrofy, jasne jest, że cała sprawa jest nadal bardzo smutna. Solidnie wyglądająca para przybyła do schroniska Modřany i wypatrzyła dwa średnie psy. Jeden z nich miał problem z kontaktem z ludźmi. Jednak zainteresowane strony zapewniły ją, że mają doświadczenie hodowlane, a ich dom z ogrodem będzie w stanie się bawić. Jaroslava Kladivová zapisała adres swojej rezydencji w Chebie z dowodu osobistego, zanotowała numer telefonu i wydała dwa czworonożne oddziały. „Ale nie zrobiłem tego, więc zadzwoniłem po południu, aby upewnić się, że psy mają się dobrze w nowym domu. Ktoś inny jednak zapisał się na ten numer. Na szczęście mój przyjaciel mieszka w następnej wiosce. Poprosiłem go, żeby tam poszedł, a on natychmiast się zgodził ”- opisuje Jaroslava Kladivová.
Psy nie były w ogrodzie w Chebie. Sąsiedzi potwierdzili, że widzieli ich na posesji, ale podejrzewają, że właściciel domu sprzedaje psy mięsne na pobliskim targu. Nikt nie odważy się nic z tym zrobić, aby uniknąć szkody. „Za oba psy zaoferowano okup w wysokości pięciu tysięcy koron, ale podobno nie było co wracać” - dodaje ze smutkiem Jaroslava Kladivova, która oczywiście natychmiast ostrzegła wszystkie schroniska, że szpony rzeźników psów z Cheba nie dostaną więcej zwierząt.
Dziś sześcioletniej kobiecie w średnim wieku Nora udało się uratować schronisko Modrany. Noru szukał osoby w programie telewizyjnym Want Me. Jaroslava Kladivova, zastanawiając się, dlaczego wybrał silną suczkę, a nie młodszego mniejszego psa, był przerażony: „Mężczyzna odpowiedział, że jest dość gruba i chce, aby smalec. Zasugerował nawet, że za to zapłaci! ”Podobny przypadek powtórzono kilka razy w azylu dla porzuconych psów. Ludzie spragnieni psiego mięsa oferowali pieniądze swoim pracownikom na psy i zastanawiali się, że nie chcą pozbywać się zwierząt.
Aby ułatwić prywatnemu schronisku w Pradze Modřany kontrolę nad nowymi właścicielami, nie wydaje on psów od czasu fatalnego wydarzenia w Chebie osobom, które nie mają stałego miejsca zamieszkania w Pradze lub jej okolicach. Ale nawet taki środek nie jest wystarczający. Adres urzędu gminy może być ukryty za miejscem stałego zamieszkania w dowodzie osobistym. W przypadku psów często bezdomni są zgłaszani do biura w celu odebrania poczty. Dlatego wydrukowali listę wszystkich adresów władz miasta Pragi w schronisku Modřany i sprawdzą kandydatów za pomocą szybkiej kontroli. Jeśli dana osoba zostanie zgłoszona do urzędu miasta, pies ze schroniska Modrany nie zrobi tego. Nie sądzę, że bezdomni są źli, ale opieka nad psem kosztuje coś, a ludzie bez schronienia są bardzo niepewni, czy będą mieli wystarczające zasoby, aby zapewnić psa i jego regularną opiekę weterynaryjną ”, wyjaśnia środki patrona burmistrza schroniska w Pradze 15 Pavla Klegy. Jaroslava Kladivova, właściciel schroniska, zgadza się z nim i dodaje doświadczenia z wieloletniej praktyki: „ Czy wiesz, kiedy bezdomni są najbardziej zainteresowani psem? Zimą, ponieważ zabierają go do śpiwora i ogrzewa”.
Logując się wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych .