Odżywianie ciężarnej suki

Hodowcy zazwyczaj chcieliby wiedzieć, czy ich suka jest w ciąży jak najszybciej po kryciu. Powodów jest wiele. Oprócz tego, że czasem ktoś chce zaplanować psi „urlop macierzyński”, myśli głównie o tym, jak zmienić i poprawić opiekę nad suką. Z punktu widzenia oczekiwanego potomstwa i samej matki takie rozważania są z pewnością uzasadnione, ale nie zawsze łatwo je wcielić w życie.

Początkujący, ale niestety często doświadczeni hodowcy często zapominają o trzech ściśle powiązanych ze sobą zasadach, których nie można pominąć podczas opieki nad ciężarną suczką.

Ciąża jest stanem fizjologicznym, czyli normalnym.
Hodowcy czasami mają tendencję do leczenia ciężarnej suki, a także chorego osobnika. Takie zachowanie nie przynosi korzyści suce, potencjalnemu potomstwu ani samemu hodowcy.

Mniej czasem znaczy więcej.
Oczywiście suka w ciąży wymaga zwiększonej opieki. Ale nic nie da się przesadzić. Nadmiar opieki często ma odwrotny skutek, niż oczekuje hodowca.

Przebieg ciąży i porodu w dużej mierze determinuje opieka nad suczką nie tylko w okresie, w którym ma być mamą, ale w całym jej życiu.
Choć macierzyństwo jest sprawą całkowicie normalną i naturalną, dla każdej mamy (w tym suczek) oznacza spore obciążenie fizyczne i psychiczne. Ogólna kondycja odgrywa dużą rolę w czasie ciąży, porodu i hodowli potomstwa. Hodowca przed kryciem powinien upewnić się, że suka jest w idealnym stanie. Jeśli nie, nie powinien zakrywać suki.

Sytuacja ruchliwych suk lub suk przyzwyczajonych do regularnych ćwiczeń jest dość prosta. Jeszcze gorzej jest w przypadkach, gdy samica „zwierząt” na co dzień wychodzi tylko na czas potrzebny na wyjście na zewnątrz, a potem szybko wraca do domu, do środowiska chronionego przed złymi ludźmi i psami. W podobnej sytuacji znajdują się również suki, które w zasadzie nie opuszczają swojego kojca. Bardzo ryzykowne jest oczekiwanie, że suka dogoni niezbędnego „fizyka” w czasie ciąży. Fizyczne obciążenie ciężarnej samicy powinno być proporcjonalne, ale wystarczające. Pod koniec ciąży wszystko trzeba dostosować do liczby szczeniąt, a dokładniej wielkości brzuszka. Z pewnością nie ma sensu ścigać samicy jamnika, która ciągnie ciężarny brzuch prawie po ziemi, po schodach na czwarte piętro.

Problemy zdrowotne
Nie ma sensu zakładać, że macierzyństwo spowoduje jakiekolwiek problemy zdrowotne. To prawda, że w czasie ciąży uruchamiany jest cały system obronny przyszłej mamy, a jej organizm stara się wykorzystać nawet najskrytsze rezerwy. Ciąża, poród i odchów szczeniąt mogą przebiegać wzorowo, a problemy zdrowotne wydają się być przezwyciężone. Jednak po odsadzeniu szczeniąt problemy zwykle powracają i bardzo często w znacznie gorszym stopniu niż przed kryciem. Wyjątkiem mogą być problemy ginekologiczne. Np. po zapaleniu macicy lub po cięciu cesarskim zaleca się przykrycie samicy podczas kolejnej rui. Nie oznacza to jednak, że kobieta, która nie może urodzić innego niż „cesarz” powinna być ubezpieczona co sześć miesięcy. Jedno cesarskie cięcie jest niefortunne, dwa powinny być powodem do wykluczenia samicy z hodowli.

Odżywianie
Nawet dla suki idealnie przygotowanej pod każdym względem do macierzyństwa, hodowca powinien pomyśleć o kilku obszarach, w których ze względu na ciążę mogą nastąpić pewne zmiany. Są to głównie zabiegi żywieniowe i profilaktyczne, takie jak odrobaczanie i szczepienia. Kwestia żywienia jest jednym z najczęściej dyskutowanych problemów w hodowli psów w ogóle, aw przypadku suk ciężarnych w szczególności. Dla wielu hodowców idealna suka jest w dobrej kondycji, a wielu z nich wciąż ma opinie typu „Im więcej karmię, tym więcej będzie szczeniąt i suka będzie miała więcej mleka”, że suka jest trudna do poczęcia i jeszcze trudniejsze do porodu, a nawet z laktacją nie jest najlepsze.

Racja paszowa
W połowie ciąży wzrost embrionów i późniejszych płodów w macicy kobiety wymaga raczej rozwoju niż wagi. Zmiany, jakie zachodzą w jej ciele, powodują między innymi lepsze wykorzystanie wszystkiego, co otrzymuje w zakresie żywienia. W tym okresie suka wystarcza na zwykłą rację pokarmową. Od około piątego tygodnia potrzeby żywieniowe suki wzrastają, więc racje żywieniowe również powinny ulec zmianie. Zalecany jest wzrost o 5-10% tygodniowo. W praktyce oznacza to, że pod koniec ciąży racja pokarmowa suki wzrośnie o około jedną trzecią w porównaniu z okresem krycia.
Czasami podaje się współczynnik zwiększonego zapotrzebowania na energię podczas ciąży. Różni się nieco pod względem wielkości i wagi ras. Jeśli jako przykład posłużyłyby następujące rasy, odpowiednie liczby wyglądałyby mniej więcej tak:


Liczby w tabeli mają jedynie charakter orientacyjny. Ich rzeczywistą wartość należy wyprowadzić z potrzeb poszczególnych suk, ich kondycji, obciążenia oraz określonej lub szacunkowej liczby szczeniąt.
Wraz z wydłużającym się tygodniem ciąży konieczne jest nie tylko nieznaczne zwiększenie objętości dawki pokarmowej, ale także podawanie jej suce kilka razy dziennie i w mniejszych porcjach. Powodem tego jest powiększający się rozmiar macicy, który uciska inne narządy jamy brzusznej i tym samym w pewnym stopniu ogranicza ich aktywność. Mniej mieści się w żołądku lub jelitach psa, trawienie też staje się trudniejsze.

Witaminy i minerały
Osobny rozdział w żywieniu suk ciężarnych to obszar witamin i minerałów. To tutaj wiele osób popełnia błędy, starając się jak najwięcej pomóc suce. Wielu hodowców słusznie obawia się poporodowej rzucawki (odkamieniania) suk. Występuje zwykle około 14 – 20 dni po miocie, czyli w czasie, kiedy samica jest najbardziej obciążona z punktu widzenia karmienia piersią. Jednak odkamienianie może również nastąpić przed lub wkrótce po porodzie.
Ważną rolę w rozwoju tej choroby odgrywa wapń, nie tylko ze względu na jego ilość w organizmie, ale także stosunek np. do fosforu czy magnezu. Hodowcy są świadomi znaczenia wapnia i starają się zapobiegać rzucawce dużymi dawkami preparatów zawierających wapń. Nawet w tym przypadku mniej znaczy więcej.
Organizm suki, który otrzymuje wapń w ilościach znacznie przekraczających jego obecne zapotrzebowanie, przestaje pobierać ten ważny pierwiastek z własnego pożywienia. Ma go w dłoni hodowcy, więc po co miałby się tym przejmować. W okresie największej laktacji, kiedy suka musi zużyć wszystko, nagle nie wie, jak pobrać wapń z prezentowanej paszy. Wpada w sytuację niewytrenowanego sportowca. Od miesięcy jeździ samochodem, żeby się zbytnio nie zmęczył, a potem ktoś wysyła go na maraton.
Hodowcy czasami mają trudności z zaakceptowaniem, że skłonność do rzucawki bardzo często jest uwarunkowaniem genetycznym, zarówno w odniesieniu do niektórych ras, jak i poszczególnych rodzin. Wynika z tego, że suka, która wielokrotnie miała tego typu problemy, nie powinna być dalej wykorzystywana w hodowli.

Bez dużych zmian
Z punktu widzenia żywienia hodowcy karmiący granulatem mają z pewnością nieco prostszą sytuację, a mianowicie te przeznaczone dla ciężarnych samic. Nawet ci, którzy żywią się tradycyjnie, nie popełniają błędu. Powinna być zawsze oparta na potrzebach samicy, jej stanie oraz tym, czego żąda i odrzuca. Z pewnością nie należy dokonywać gwałtownych i gwałtownych zmian, ale normalną dietę należy kontynuować płynnie.
Należy również wziąć pod uwagę, że ciężarna suka ma zwiększone zapotrzebowanie na płyny. Dlatego szczególnie ważne jest, aby zapewnić odpowiednią ilość czystej wody.

Tekst: Vladimíra Tichá, LABVET BLOG, www.labvet.cz/blog/
Zdjęcie: Pixabay