Rzeźnie psów w Cheb stają się międzynarodową hańbą

Świat kynologiczny pogarsza romans wokół nielegalnych azjatyckich rzeźni w regionie Cheb, gdzie zwierzęta były ubijane w przerażających warunkach higienicznych i istnieje podejrzenie nadużycia. Okresowe reklamy kupujących psy o takich samych numerach telefonów jak „Kup swojego psa. Wiek i rasa nie są decydujące”. A ludzie, którzy chcą pozbyć się irracjonalnie pomnożonych hybryd, nazywani są kupcami, którzy w pierwszym pytaniu otwarcie pytają o wagę szczeniaka. Kilka schronisk potwierdziło, że przyjeżdżają po psa i Czechów, co później okazuje się, że pies został sprzedany Azjatom do konsumpcji. Jednak dla takiego zwierzęcia nie chciał przyjechać, na przykład, z Cheba do schroniska w Pradze!

Wszystko wskazuje na to, że psy te znikają w regionie Czech Zachodnich, gdzie są już zabijane wraz z innymi zwierzętami, transportowane gdzie indziej w celu przetworzenia lub sprzedaży. Nie jest wykluczone, że część znika poza granicami Niemiec, gdzie najwyraźniej dla takich „konsumentów” nie jest tak łatwo zdobyć psa, a sprawa narasta w międzynarodowej hańbie, kiedy zaczynamy mieć znak rozpoznawczy narodu barbarzyńców. Schronienia w ostatnich dniach z Niemiec przypominały nawet telefony ochroniarzy, którzy są gotowi zabrać nasze psy do schroniska, ponieważ wierzą, że istnieje realne niebezpieczeństwo, że skończą na talerzach.

W Internecie toczyły się gorące dyskusje na ten temat, z których wykrystalizowały się dwa główne strumienie opinii. Pierwszy z nich otwarcie mówi, że pies je normalnie, psy w rozmowach z takimi ludźmi są opisywane jako tępe maszyny do odzyskiwania i trudne pasożyty. Twierdzą także, że mniejszości narodowe mają prawo do zwyczajów kulturowych i kulinarnych w naszym kraju. Kynolodzy mogą być zaskoczeni wysokim odsetkiem ogólnie życzliwego podejścia Czechów do konsumpcji mięsa psów. Przeglądając sondaże w artykułach o rzeźniach psów, można zauważyć dość uderzający fakt, że jedzenie psów zatwierdza około 40% ludzi w naszym kraju. Druga opinia radykalnie odrzuca spożywanie psiego mięsa i wzywa kultury zagraniczne do dostosowania się do naszych nawyków i nie musieliśmy się martwić, że nasze psy czasem skończą na talerzu, a nawet będą nam podawane w restauracji. Przyznaję, że ten pogląd jest mi bliższy. Dla mnie, psa lub jakiegokolwiek zwierzaka, przyjaciela i przyjaciela, nie jem. Uważam, że musimy szanować nie tylko przepisy prawne tego kraju, ale także szanować kulturę, w której żyjemy.
Pies nie był zwierzęciem rzeźnym od około 1934 r. Nie ma głodu ani nagłej potrzeby, która zmusiłaby nas do jego spożycia. Z drugiej strony lekarze ostrzegają przed otyłością i nadmiernym spożyciem mięsa i powiązanymi chorobami, więc nie ma powodu, aby zmieniać nasze nawyki. Jeśli ktoś wskazuje na wiejską ucztę dla psów, która jest od czasu do czasu słyszana, postrzegam ją tak, aby mogła być zorganizowana tylko przez ludzi, dla których zwierzę, w tym wartość psa, tylko na talerzu. Przypuszczam, że w przeważającej części ludzie ci nie są w stanie czuć się emocjonalnie związani z psem lub że nie mają doświadczenia z bliższym życiem z psem.
W przypadku osób mieszkających z psem w domu pies jest często postrzegany jako pełnoprawny członek rodziny. I dobrze wiadomo, że długotrwałe współżycie z mężczyzną w psie wyhodowało cechy infantylne. Ludzie współistniejący z psem systematycznie wybierali osobniki o cechach szczeniaka. Taki pies był bardziej giętki i łatwiejszy w zarządzaniu oraz był bezpieczniejszy dla człowieka i jego dzieci. Pies ma także dożywotnią chęć do zabawy. Wybór takich osobników znajduje również odzwierciedlenie w zewnętrznej powierzchni psa: wiele psów ma krótszy pysk, szerszą i okrągłą głowę oraz inne typowe cechy szczeniąt.

Kiedy zwierzęta, nawet w wieku dorosłym, zachowują się jak pisklęta i nadal wyglądają, wydaje się słodkie i przemawia do naszych instynktów macierzyńskich. Musimy wziąć pod uwagę, że w naszym społeczeństwie maleje wraz z rozwojem cywilizacji, pierwotnym wykorzystaniem psów (polowanie, stada stad itp.), A jednocześnie rośnie liczba psów i znaczenie psa jako towarzysza człowieka. Wiele osób czuje się samotnych, a jednocześnie zmniejsza wskaźnik urodzeń, więc prawdopodobnie nie będziesz zaskoczony, że pies w społeczeństwie ma taki status, jaki jest teraz. Jest zatem zrozumiałe, że miłośnicy psów bardzo stresują obserwowanie jedzenia tych szlachetnych zwierząt. Logicznie rzecz biorąc, prawdopodobnie odzwierciedla lęk przed losem ich zwierząt, jeśli zostaną zgubione. Pomysł, że ktoś łapie, kradnie lub kupuje swojego zaginionego członka rodziny, którego szuka gorączkowo, sprzedaje lub przekazuje go gdzieś, gdzie brutalnie zabija i konsumuje, jest naprawdę frustrujący, wzbudza gniew i nienawiść oprócz strachu.

Powstaje pytanie, czy można temu zapobiec. Chyba tak. Obecna ustawa o dobrostanie zwierząt przewiduje możliwość humanitarnego zabicia zwierzęcia hodowlanego lub rzeźnego w celu wykorzystania jego produktów, ale pies nie jest zwierzęciem hodowlanym i na pewno nie można go zabić, aby cierpieć. Zgodnie z poprawką do tej ustawy, która przeszła przez Senat w połowie lipca i została zatwierdzona, nawet sekcja 5, w akapicie trzecim, zmieniono słowo ekonomiczne dla uboju. Moim zdaniem to samo musiałoby zostać zrobione w tym samym ustępie, ustęp 2, w którym a) wymieniono jako przyczynę zabicia wykorzystania produktów zwierzęcych. Jeśli zostanie jasno określone, że tylko zwierzęta przeznaczone do uboju mogą być poddane ubojowi w celu spożycia i wykorzystania produktów, nie będzie skomplikowane i przeważnie bezskuteczne będzie udowodnienie sprawcom, że zwierzę zostało zabite w szczególnie brutalny sposób. Kota ani psa nie ma wśród zwierząt przeznaczonych do uboju.

To w naszych rękach są restauracje, w których jemy oraz sklepy mięsne. Nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś przeanalizuje mięso psa i ustawi poziom stresu na śmierć lub wyśle mięso z restauracji do analizy DNA, jeśli istnieje podejrzenie, że to tanie i niedrogie mięso nie jest tylko przysmakiem dla jego miłośników, ale może być nam smakowane jako normalny posiłek - i to jest dalekie tylko od azjatyckich restauracji! Nawet jeśli takie analizy miałyby zostać przeprowadzone, nadal postrzegam inspekcje weterynaryjne i sanitarne, które są wcześniej zgłaszane kontrolowanym przedsiębiorstwom, jako farsę. Nie rozumiem, że celnicy mogą sprawdzać rynek bez uprzedzenia, ale nie jest to możliwe podczas kontroli weterynaryjnych i sanitarnych. To absurdalne, jakby policja musiała wcześniej zawiadomić ściganego sprzedawcę narkotyków lub złodziei, że będą czekać na niego w określonym miejscu za trzy dni i upewnić się, że nie popełnił tam przestępstwa.

Według doświadczeń Cheba, gdzie wcześniej zostały odkryte w wywrotkach głowy psów i wezwane weterynarz MVDr. Markéta Pacltová odnotowała niezwykle brutalną śmierć tych zwierząt poprzez gotowanie na żywo, nawet wtedy nic się nie wydarzyło. Najwyraźniej pozostawiono by tylko kogoś, kto sfilmuje bezpośrednio podczas takiej uboju, co jest prawie niemożliwe, szczególnie w zamkniętej społeczności konsumentów psiego mięsa.
Jeśli zostanie udowodnione, że zwierzę jest źle traktowane, winowajcy grożą jedynie absurdalną karą pieniężną lub warunkiem, ponieważ w takich przypadkach sędziowie nadal sięgają po najniższą możliwą karę dozwoloną przez prawo. Być może jedynym rozwiązaniem jest podniesienie tej dolnej granicy kar, gdy prawodawcy nie chcą zwiększać kar według stawki ryczałtowej i odnoszą się do sytuacji w całym Kodeksie karnym, gdzie należy zachować proporcje między karami za tortury i zabijanie ludzi i zwierząt. I cały kod nie chce być modyfikowany.

Niestety, wówczas tak absurdalnie karani przestępcy często wzmagają swoje działania, bezkarnie ich działania dostrzegają zielone światło społeczeństwa, a według wielu badań zagranicznych duża część z nich przechodzi na brutalne zbrodnie przeciwko ludziom. Moim zdaniem, również z tego powodu, zbrodnie związane z okrucieństwem wobec zwierząt powinny być sądzone o wiele surowszymi karami, a nie tylko grzywnami, opieką społeczną i karami warunkowymi.

Strach przed zeznawaniem odgrywa również dużą rolę w okrucieństwie i zabijaniu zwierząt. Wielu łobuzów to naprawdę niebezpieczni i agresywni brutalni, którzy zastraszają otoczenie. Sąsiedzi najczęściej boją się zgłaszać swoje działania i antagonizować taką osobę przeciwko sobie. Chociaż poprawka, która została teraz zatwierdzona przez Senat, przewiduje już kary dla osób, które nie zgłaszają nadużyć, wiemy z praktyki, że nawet gdy ludzie są okrutni, a kary za brak powiadomienia są od dawna legalne, świadkowie często nie pokonują strachu i obojętności. .

Wydaje mi się, że rozwiązaniem byłoby, gdyby przynajmniej miasta regionalne, ale lepiej także powiatowe, musiały założyć specjalny punkt doradczy lub personel w Departamencie Ochrony Środowiska lub schronisko, które są w stanie poradzić sobie z przypadkami okrucieństwa wobec zwierząt - oba w celu uzyskania dowodów materiały, a także w celu złożenia skargi i zeznania karnego w sądzie i przeprowadzania kontroli. Pracownikom tym należy również powierzyć programy prewencyjne i uświadamiające w zakresie ochrony zwierząt oraz, zgodnie z § 19, włączyć do organów ochrony zwierząt. Mogli również kontrolować budy i psy „hodowców” i radzić sobie ze znacznymi uchylaniem się od podatków oraz częściowo tłumić niechcianą nadprodukcję psów i nielegalny handel nimi, który wówczas bogato zarabiałby na ich działalności. W Stanach Zjednoczonych ludzie tacy jak policja weterynaryjna pracują z wyszkolonymi wolontariuszami, którzy wykonują tę pracę za darmo.


Tekst: Mgr. Dana Bočková
www.utulky.estranky.cz
www.dejavu-clanky.estranky.cz


Zdjęcie: Eva Černohubová