Tasiemiec, to paskudne słowo

Ludzie z tasiemcem w większości przypadków zarażeni surowym mięsem, transmisja ze zwierząt domowych nie jest prawdziwym strach na wróble.

Ale pomysł tego pasożyta w jelitach nie jest miły. Chociaż około 10 osób zostało zarażonych na północnych Morawach, możemy powiedzieć, że częstość występowania tasiemców u ludzi znacznie spadła w ostatnich latach.

Porównując sytuację dwadzieścia lat temu, tj. W 1993 r., Kiedy odnotowano 93 przypadki, w 2012 r. Było tylko 6 przypadków. Z wyjątkiem izolowanych importowanych przypadków zakażeń ludzkim tasiemcem, były to zwykle przypadki z jednym źródłem zakażenia w postaci mięsa, od ograniczonej liczby zarażonych bydła na gospodarstwo.

U bydła częstość występowania zakaźnych stadiów tasiemca (tak zwanych cysticeroe) jest monitorowana przez długi czas podczas badania weterynaryjnego mięsa w rzeźni. Makroskopowo widoczne białawe pęcherze (cysticeroidy, klenie) są wyszukiwane pod kątem makroskopowo widocznych białych po każdym cięciu. Bardziej wrażliwa metoda nie jest jeszcze dostępna, jednak jest zalecana w przepisach europejskich i jest stosowana do monitorowania występowania cysterkerozy bydła we wszystkich krajach UE (rozporządzenie WE 854/2004).

W latach 60. XX w. Cystery zgłaszano u 9% bydła poddanego ubojowi w Czechach, w latach 90. około 1%, aw 2012 r. Potwierdzono obecność cysticerów u mniej niż 60 z 13356385 sztuk uboju.

Niedawne zjawisko, praktycznie w jednej dzielnicy w regionie opawskim, uważa się za źródło infekcji tasiemcem po spożyciu surowej wołowiny w postaci kamienia nazębnego. Powinien to być tasiemiec Taenia saginata (czeski tasiemiec bezbronny, tzn. Nie ma „broni”, tj. Bez haczyków na głowie).

Państwowa Administracja Weterynaryjna otrzymała informacje o zarażeniu tasiemcem u kilku osób z Regionalnej Stacji Higieny Regionu Morawsko-Śląskiego, a na podstawie oświadczenia osób dotkniętych tą chorobą pojawiło się podejrzenie, które jest obecnie sprawdzane przez regionalną administrację weterynaryjną dla regionu Morawsko-Śląskiego.

Być może możliwe jest powtórzenie tego, co zawsze podkreślaliśmy w wielu spostrzeżeniach, że nigdy nie jest możliwe całkowite wyeliminowanie ryzyka zakażenia przez surowe mięso. Jeśli ktoś chce cieszyć się surowym kamieniem stekowym, mięso musi zostać zeskrobane, a ewentualne wystąpienie brokułów zostanie zakłócone i nie będzie już niebezpieczne dla ludzi. Jeśli chodzi o mieloną wołowinę, zaleca się zamrożenie surowca w zamrażarce na kilka dni.

Tekst: Josef Duben, druk. Rzecznik WCB, www.svscr.cz