PRAGA - 27 września o godz. 15.00 odbędzie się wiec przed ambasadą Rumunii przy ulicy Nerudowej, aby zaprotestować przeciwko masowemu rozładowaniu psów w Rumunii.
Protest jest reakcją na dozwolone przez rząd zabijanie bezpańskich psów, które zostało zniszczone dwa tygodnie temu, kiedy kilka psów w Bukareszcie podobno zabiło małego chłopca. Następnie psy zaczęły być zabijane na śmierć, spalane żywcem, trawione, a niektóre społeczności nawet płaciły za nagrodę za zabite psy, które ludzie w swoim barbarzyńskim zachowaniu tylko zachęcali do wyższej wydajności. „Zaczęli zabijać psy, które mają właścicieli. Jeden człowiek zmarł w obronie własnego psa, inni zostali pobici. Media nadal wspierają to zachowanie swoim histerycznym, stronniczym zachowaniem. Do tej pory przyczyna śmierci młodego chłopca nie została zbadana w sposób zadowalający, a istnieją poglądy, poparte nagraniem z kamery bezpieczeństwa, sugerującym, że przyczyną śmierci nie były psy, ale głodny pies został ugryziony dopiero po jego śmierci .
4Foten, który od dawna bierze udział w sytuacji bezpańskich psów w Rumunii, widzi rozwiązanie masowej kastracji i sterylizacji psów. „Zaczęliśmy kastrację kilka lat temu. Kastrowaliśmy 100 000, w samym Bukareszcie było ich 10600. Jednak to nie wystarczy, jest to dobrowolny prywatny projekt i potrzebowalibyśmy współpracy rządu i możliwości masowej sterylizacji - powiedział Gabriel Paun, szef organizacji.
25 września Sąd Konstytucyjny w Bukareszcie przyjął ustawę, która zalegalizowała zabijanie psów. Prawo to jest sprzeczne z Europejską konwencją o ochronie zwierząt domowych, ratyfikowaną przez Rumunię jako państwo członkowskie Unii Europejskiej.
Logując się wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych .