Wielki szwajcarski pies pasterski

Historia :

Jest największym przedstawicielem grupy psów górskich. Prawdopodobnie kolejny potomek wielkich rzymskich mastifów. W 1908 r. Z okazji jubileuszowej wystawy z okazji 25-lecia powstania Szwajcarskiego Towarzystwa Kynologicznego wprowadzono w Langenthal dwa krótkowłose berneńskie psy pasterskie. Profesor Albert Heim, wielki zwolennik szwajcarskich psów pasterskich, rozpoznał oryginalne duże psy górskie i rzeźnicze. Uważano ich już za zaginionych, a ich przodkowie byli wcześniej szeroko rozpowszechnieni w całej Europie Środkowej. Były one wykorzystywane jako psy rzeźnicze, obserwacyjne i pociągowe, ale także do prowadzenia bydła. W 1909 roku Swiss Kennel Society uznało dużego szwajcarskiego psa pasterskiego za odrębną rasę. Jednak Międzynarodowa Organizacja FCI uznała tę rasę dopiero w 1939 r., Kiedy opublikowano pierwszy standard. Dzisiaj wielki szwajcarski pies pasterski zachowuje się w innych krajach europejskich. Jest szczególnie ceniony za swoją spokojną i niezawodną naturę, a także jako pies rodzinny.

Wygląd :

Duży szwajcarski pies pasterski jest masywnie zbudowany, ale ma harmonijny wygląd. Ten pies ma dobre mięśnie i pomimo swojej wielkości i wagi wykazuje wytrwałość i dobrą mobilność. Samice rosną do 60-68 cm w kłębie, a psy powinny mierzyć 65-72 cm w kłębie. Waga dużego psa górskiego wynosi 59–61 kg, samice ważą od 40 do 50 kg. Sierść jest krótka, prosta i twarda. Duży szwajcarski pies pasterski ma trójkolorowy kolor z podstawowym czarnym kolorem i symetrycznie rozmieszczonymi rdzawymi i białymi znaczeniami.

Charakter i zastosowanie:

Ten pies jest uważny, czujny i nieustraszony w codziennych sytuacjach. Może być nieufny wobec obcych, kocha swoją rodzinę. Nie nadaje się do obszarów miejskich lub gorących klimatów.

Opieka :

Wielki szwajcarski pies pasterski wymaga codziennego wysiłku fizycznego, choć nie w takim samym stopniu jak inne pokrewne rasy psów górskich (Appenzell i Ethlenbuch). Dbanie o włosy nie jest trudne. Osoby tej rasy żyją średnio 10 - 11 lat.

Tekst: Martina Exnerova