Aktorka i prezenterka Bára Štěpánová znana jest z wielu programów telewizyjnych. Nazwijmy przynajmniej popularne Ciernie. Towarzyszy mu program dokumentalny emitowany przez Nova TV pod nazwą New Travelmania. Zagrała w filmie Crocodile Taming, The River King's Fairy Tale oraz w telewizyjnym filmie Bride for Paddy. Zagrała w filmach Katapulta, Tysiąc lat pszczół, w trzech dziełach Poetów oraz w filmie Ceremonie. Z przedstawieniami Girl's War i Na Brusel podróżuje z teatrem Františka Ringo Čecha. Latem moderowała festiwale muzyczne z udziałem Ivana Hlasa, Felixa Slováčka, zespołu Buty i piosenkarki Jana Kirschner. Odbywały się one w różnych zamkach i pałacach pod nazwą Hradologie. Obecnie przygotowuje program dla czeskiej telewizji na temat amatorskiego filmu The Cranks i przygotowuje się do opublikowania kilku audiobooków. I jak powiedziała mi dokładnie podczas wizyty, cieszy się życiem. Jej mąż dba o nią, więc może robić tylko to, co lubi i lubi. Jest wielką miłośniczką psów. Z miłością i przyjemnością poświęca się swoim trzem ukochanym psom.
Miłość do psów towarzyszy Ci od dzieciństwa?
Kocham psy od dziecka, ale nigdy nie mieliśmy ich w domu. Chodziłem do babci na wsi i zawsze były psy i koty, kury i inne zwierzęta. W miejscowym pubie fascynowało mnie zdjęcie olbrzymiego św. Bernarda. Bardzo mi się podobało i przez długi czas myślałem, że kiedy szczeniaki mają gdzieś się urodzić, muszą też wyhodować świętego Bernarda. Nie dorastali. Byłem dzieckiem z Pragi, mieliśmy w domu papużki i ryby.
Co sprawiło, że kupiłeś swojego pierwszego psa?
Stało się to całkiem naturalnie dziesięć lat temu, kiedy kupowaliśmy dom od kobiety w wiosce. Wcześniej trzymała króliki i kury. Kiedy się tego dowiedziałem, powiedziałem, że w żadnym wypadku nie będę hodowcą zwierząt domowych, że wszystkie te zwierzęta muszą wyjść z domu. Pani nadal miała owczarka niemieckiego, którego istnienia jednak nie wiedziałem. Nie mogła dłużej troszczyć się o niego, dokąd się przeprowadziła. Dlatego z mojego pragnienia wywnioskowałem, że nie chcemy żadnych zwierząt, nawet psa. Ale to było nieporozumienie. Zabrała więc psa do schroniska, ale nie miała odwagi i serca, by go tam zostawić. Zapytała Mirę, mojego męża, czy jej owczarek niemiecki mógłby zostać u nas. W przyszłości mieliśmy zamiar kupić tutaj psa, więc oczywiście zgodziliśmy się z jej ofertą. Míra lubi pamiętać swoje pierwsze spotkanie z Elsą. Do tego czasu, bez żadnego doświadczenia ze zwierzętami, wymyślił klucze do naszego nowego domu. I ogromny pies za płotem! Warknął wściekle, rzucając na niego przerażenie. Powiedziałeś: „Jak się z nim zaprzyjaźnić?” On jest moim psem ... Poszedł kupić dziesięć kocich córek i przyzwoicie się przedstawił: Pies, jestem twoim nowym właścicielem! Debreczyn pachniał Elsą, zjadł ją i nie odsunął się od Miry. Elsa miała dwa i pół roku, piękne i oddane zwierzę. Niestety opuściła nas w listopadzie ubiegłego roku. Był to zarówno mój pierwszy, jak i pierwszy pies Míry.
Z Else z czasem kupiłeś innego psa. Który nastąpił?
Ktoś nam powiedział, że doskonałą rasą jest berneński pies pasterski. Miałem kiedyś koncert w Kladnie. Przybył tam również były gubernator Petr Bendl. Mówiono o psach. Wspomniałem, że chciałbym kupić innego psa dla Else i że „byki” są niesamowite. To był dziwny zbieg okoliczności, kiedy powiedział mi, że je trzyma i że właśnie urodzili szczeniaki. Zgodziliśmy się i poszliśmy je zobaczyć. Psy były wtedy gotowe do zabrania, więc zabraliśmy do domu jedną dziewczynę. W tym czasie nie mieliśmy odpowiedniego ogrodzenia wokół domu, a psie dziewczynki lubiły biegać do ogrodu i wybiegać. Kiedyś jednak berneńska dziewczynka ze spacerów nie wróciła, więc ją zgubiliśmy. Może ktoś ją znalazł i dobrze się nią opiekował.
Obecnie trzy psy czekają na twoją korzyść…
Najstarsza jest siedmioletnia Tonička, córka naszej oryginalnej Elsy. To czarny pies na wolnym powietrzu, pół-rasa. Nasza Elsinka została „zgwałcona” przez jednego psa z Kolch. Urodziła szczenięta, my mieliśmy jedno. A to jest Tonička. A ponieważ tęskniłem za labradorem, pięć lat temu dodałem do domu psią dziewczynę. Nazwaliśmy szczeniaka Labrador Norah i to jest nasze dziecko. Ludzie, którzy mają psa, muszą zaakceptować fakt, że pewnego dnia zachorują i umrą. Elsa zachorowała. Ona miała raka. Nasza pani, dr Alice, operowała nim. Za każdym razem, gdy coś się dzieje z naszymi psami, chętnie przyjeżdża i pomaga. Jest niesamowita, nie wyobrażam sobie bez niej. Przedłużyła życie naszej Elsine o kolejne dwa lata. Bardzo doceniam ludzi, którzy poświęcają się zawodzie lekarza weterynarii z takim oddaniem i pasją.
A kiedy znalazłeś tego owczarka niemieckiego?
Tęskniliśmy za Elsą, więc postanowiliśmy ponownie kupić owczarek niemiecki. Chcieliśmy, żeby wyglądała jak nasza oryginalna Elsa. Míra od dawna szukała w Internecie, gdzie był ogromny wybór owczarków niemieckich. W końcu spodobało mu się nazwisko właściciela hodowli, pana Douděry z Velimi, skąd wzięliśmy małe szczenię bardzo podobne do naszej ukochanej Else. Pochodził z pierwszego miotu, więc nazywał się Alma. A ponieważ pan Douděra zarządza Pendolino, nazywa się Pendolino Bohemia. Dlatego nasza 10-miesięczna dziewczynka jest oficjalnie nazwana na cześć gazet Alma Pendolino Bohemia, co nie przeszkadza mi nazywać ją czasami Douděrovą. Ale uwielbiamy nazywać ją Elsa.
Czy wybrałeś dla niej to samo imię?
Kiedy pierwsza Elsa nas opuściła, byliśmy niezadowoleni, otulając ją. Pokój żałował, że nie słyszała swojego imienia w porannym rytuale, który zawsze robię z naszymi psami. Około szóstej rano zaczynają narzekać. Chcą „powitania” - naszego porannego powitania. Otrzymują uszy, które są wysuszonymi świńskimi uszami. Zawsze je nazywałem: Tony, Elsinka, Norinka! Bardzo tęskniliśmy za Elsą. Więc Míra zdecydowała się na nową Elsinkę. I nawet jeśli w gazetach ma inne imię, nazwiemy ją Elsa.
Jak obie dziewczyny zaakceptowały nową Elsę?
Kiedy przywieźliśmy ją jako małe szczenię do domu, więc Labrador Norah, inaczej słodki pies, szczeciniaste włosie. Ale co się stało z Norinką? Obnażyła zęby, unosząc górną wargę. Warknęła jak pies z Baskerville! Zazdrość zajęła jej trzy tygodnie. Teraz obie dziewczyny są przyjaciółmi i grają razem.
Ostatnio napisano, że ich psy rozmawiają ze swoimi psami i traktują je jak ludzkie istoty. Co myślisz
Humanizujemy nasze psy. Kiedy nasza Elsa wskakuje do mojego łóżka, siada i kładzie mi głowę na nogi, mówię jej: Gdyby Elsinka, inni Owczarki niemieckie cię zobaczyły, co by o tobie pomyśleli? I patrzy na mnie, jakby mnie rozumiała. Rozmawiamy z psami. To nie tylko: Połóż się, usiądź, zostań! Pojechaliśmy do Szwajcarii z przyjaciółmi, którzy mieli piękne koty perskie. Obaj rozmawiali z nimi, jakby byli ich matką i tatą. Powiedzieli do kota: Przyjdź do swojej matki! W tamtych czasach wydawało się to takie zabawne, że oszaleli. A teraz traktujemy nasze psy tak samo jak oni. To nasze małe dziewczynki, nasze dzieci. Mówię: Idź do tatusia, da ci papkę! Dziś do tej pory moja córka Dominika jest ich siostrą. Pytam ją, czy nie ma nic przeciwko temu, że jest ich „siostrą”. Ona nie ma nic przeciwko. Raz wziąłem taksówkę z psami i szczekałem. Taksówkarz zapytał: jakie są twoje kundle? Ja proszę To nie są pieski, to moje małe dziewczynki. To są psy, dynie. Kiedy się brudzą, są prasopesky, ale poza tym są naszymi ukochanymi pocałunkami! Taksówkarz zrozumiał wszystko i przeprosił.
Czy kiedykolwiek mieli problemy zdrowotne?
Mała Elsa zaczęła się rozgrzewać już za sześć miesięcy, co wydawało się nam wkrótce. Ale po dwóch miesiącach stwierdziliśmy, że to dziwne, więc zbadaliśmy ją. Lekarz stwierdził jej zapalenie macicy. Daliśmy jej antybiotyki, ale zapalenie nie uleczyło, ale wzrosło. Elsa musiała przejść operację. Nie może już mieć szczeniąt. Ale nasz złoty lekarz uratował jej życie.
Próbujesz dbać o ich futro?
Kiedy nasze „pesaky” zmieniają futro i leniuchowanie, piekło. Możesz zrobić zupełnie nowego psa z jego włosów, które przeczesujemy. Ale ich włosy są piękne, dajemy im witaminy .
Czy uważasz, że psy też mają swoje marzenia?
Oni robią. Na pewno. Chrapają pięknie i pięknie, jak stary facet. Coś wydaje się im we śnie i skomle, prawdopodobnie gdzieś biegnie. Myślę, że mają swoje „biegające” sny, ponieważ drgają im stopy. I każda z naszych dziewczyn wydaje zupełnie inny dźwięk. Norah ma głęboką korę, Elsinka wykonuje śpiewak operowy - aaahou, a głos Tondy dziwnie podskakuje. Z pewnością nie ma słuchu muzycznego. Nasze psy to taka fajna paczka. Oczywiście należę do stada, ale nie jestem liderem. Jestem dla nich stosunkowo popularną suką, ale nie słuchają mnie zbyt często. Lord i boss to Míra. Oni tego słuchają. To nasze ukochane pocałunki!
Tekst i zdjęcie: Milena Forstová
Logując się wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych .