„Miau miau miau, miau, mała damo, wpuść mnie”, drapanie, drapanie, drapanie, drapanie. „Miau miau miau miau” Evicka się obudziła. Jeszcze zanim zdążyła otworzyć oczy, zdała sobie sprawę, że ma kota i to były wakacje.
Brawo! Wstała tak szybko, że mama nie byłaby zaskoczona, gdyby to zobaczyła, ponieważ wstawanie w szkole to horror. Eva podbiegła boso do drzwi i otworzyła je. Kot Cikitka dosłownie wtargnął. Wskoczyła na łóżko, na krzesło, przebiegła przez stół i „polowała” na papier do cukierków. Mieli swoją Czikitkę przez tydzień, ale dla Evički było to wciąż nowe i niesamowite. Kotek zezował. Mają psa, wilczaka Kazana, ale on jest tatusiem, idzie z nim na służbie i niewiele gra z Evą. Kociak jest zabawny do.
„Co tu robisz?”, Olga, matka Evy, pojawiła się w drzwiach. „Jest dopiero wpół do ósmej.” „Cikitka chciała grać.” „Rozumiem, że gra nazywa się bałaganem. Za chwilę przyjdź i zjedz śniadanie.
„Bułki z masłem i serem? Jestem głodny rogalika z szynką, lub też placka ze śliwkami. - Mylicie głód i smak - zaśmiała się Olga. „Nie mylę się, mamo, jestem głodna ciasteczka.” Eva pogładziła brzuch, aby podkreślić głód ciastek. „Nie myśl o tym i zajmij się jedzeniem.” Olga położyła filiżankę kakao na spodek. Następnie wzięła granulki z patelni i wlała je do miski dla kota. Chikitka podbiegła do niej z radością, ale kiedy stwierdziła, że to tylko granulki, wyglądała na rozczarowaną. „Miau Meowau!” „Wiesz, że cię rozumiem, jesteś głodny kieszeni , ale to nie potrwa do wieczora”. Miau. ”
Stepan, tata Evy spał tej nocy, ale Kazan nie mógł przegapić tak ważnej części dnia jak śniadanie. Sprytnie otworzył kuchenne drzwi, a Olga odwróciła się w samą porę, by zobaczyć nos Kazana między drzwiami. „Tęskniliśmy za tobą”, powiedziała ze śmiechem.
Kazań nie jest wybredny. Zjadł granulki Chikity, potem usiadł obok Evy, a kiedy Olga nie spojrzała, Eva dała mu kawałki natłuszczonego chleba. Przełknął to bez gryzienia. Chlamst. I czekał na kolejny. To, o co błagał, lub „znajdowało” na stole, smakowało znacznie bardziej niż psie krokiety.
Po śniadaniu Evička i Čikitka poszły do ogrodu, Kazan poszedł z nimi. Obserwował ich przez chwilę, po czym położył się na trawie w cieniu i w końcu zasnął.
Olga umyła naczynia i zaczęła gotować. Dziś zdecydowała się na gulasz, zadowolona ze Štěpána i ciasta z piorunami ze śliwkami, jak mówi Evička. Mają kilka kompotów i wkrótce będą świeże owoce. Ciasto smakuje wszystkim, Szymonowi i jej dzieciom - Lucy i Lukasowi, którzy przyjeżdżają dziś odwiedzić. Simona mieszka na osiedlu, nie ma babci na wsi, nie ma domku, dlatego jest bardzo szczęśliwa, że może pojechać z dziećmi do Olgi. Dzieci bawią się w ogrodzie, a gdy jest gorąco, mogą jechać rowerem do stawu.
Głos Olgi zakłócał śmiech i krzyk Evy. Wyjrzała przez okno. „Ale nie usuwaj łóżek !!!” „To nie ja, ta Čikitka, wyrzucam je z nich i Kazan przyszedł mi pomóc,” wykrzyknęła Evička. Zanim Olga zdążyła odpowiedzieć na swoje ostre, zobaczyła barwnie ubranych rowerzystów - Simona i dzieci. Evicka poleciała, aby je otworzyć. Olga poleciała ponownie, żeby sprawdzić piekarnik. I Kazan szczeknął.
„Więc co nowego? A co z miauczącym dodatkiem do rodziny? - zapytał Simon z uśmiechem. „Nawet nie pytaj. Ona jest ładnym potworem. Jak legowisko, którego używa Kazań, leży wygodnie na nim i nie rusza się, by ją obudzić. Cała rodzina robi tragarzy, ponieważ kot chce iść dalej, słodki jest jak koza, a dokładniej słodki jest jak nasza Evicka, a także ciekawy i wścibski. Wszędzie, gdzie się wspina, troszczy się o wszystko. Na przykład ogrodnictwo, druga część słowa idzie świetnie. To, co sadzę, się opłaci. ”
Obdarte dzieci przyprowadziły kotka, by pokazać Simona. Wzięła Cikitkę na kolana i pokazała najbardziej odpowiedniego kota pod słońcem. Leżała na kolanach, gładząc błogo, udając, udając, że rozumie wszystko, o czym rozmawiali. „Nie wierzę, że ten kotek może drażnić” - powiedziała Simona. „Widzę, że jesteś tak dojrzały, by zdobyć kota” - zaśmiała się Olga. „Tak, mamo, my też dostaniemy kotka” - wykrzyknęli z entuzjazmem Lucka i Lukas. I Simona obiecała im.
Tekst: Lenka Novotna
Zdjęcie: Jindřich Pachta
Logując się wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych .