30.04.12 Życie z kotem

Biały kot na drodze

Ten artykuł jest tłumaczony przez Google Translator. Pracujemy nad jego ręcznym tłumaczeniem. Dziękujemy za wyrozumiałość.

Szedłem powoli moją ulubioną ulicą Zahradní i podziwiałem klomby. Gdybym miał być całkowicie dokładny, powiedziałbym, że wyciągnąłem nogi za siebie z powodu zmęczenia po pracy. Ale to nie brzmi poetycko i pomimo mojego zmęczenia jestem w poetyckim nastroju. O nie Piątek, weekend przed dwoma tygodniami przerwy z obietnicą pięknej słonecznej pogody…

 

Święta, to jedyna pora roku, kiedy czuję, że naprawdę żyję, że jestem sobą. Rozpaczam w pracy. Początkowo jestem aranżerem, ale skończyłem w małej fabryce obuwia i stałem przy pasie przez cały dzień. W naszym mieście i okolicach nie ma wielu miejsc pracy.

 

Lubię aranżować witryny sklepowe z galanterią, jest materiał, który można łączyć i zmieniać na różne sposoby, te tkaniny, wstążki, koronki, guziki, koraliki ... Byłem w stanie użyć każdego miana. Kiedy prawie skończyłem, lubiłem patrzeć, jak przechodnie zaglądają do witryny. Pewnego razu założyłem również suche kwiaty na stałą wystawę sprzedażową, a także poszedłem pomóc zorganizować świąteczne stoły. To była twórcza, różnorodna praca, ale zamówienia stopniowo się zmniejszały, właściciele firm zaczęli sprzedawać słodycze, kosze upominkowe i towary luksusowe, i odrzucił wszystkich oprócz jednego sklepikarza.

 

Mówią, że mam dobry gust. Lubię takie opinie, choć wyglądam skromnie. Bardzo podobało mi się umeblowanie mieszkania, a jeśli moi bliscy mnie opuścili, natychmiast zacznę poprawiać ich mieszkanie. Pozwól mi gdzieś pójść, poczuj atmosferę i za chwilę ją zobaczę. Która podłoga najbardziej pasowałaby do pokoju, niezależnie od tego, czy ściany wymagają bogatego koloru, czy tylko kolorystycznej obsady, jaki styl mebli, jakie zasłony i kwiaty. Pomysły gromadzą się jedna na drugiej, widzę to w żywych kolorach. Gdybym mógł zarabiać na życie! Robiąc coś tak interesującego i biorąc za to pieniądze. Ale każdy może urządzić i upiększyć swoje gniazdo, więc dlaczego mieliby mi za to płacić? I zakurzone snobbies zapłaciłby nawet za taką usługę, ale znowu zwykle nie smakują. Mój talent i entuzjazm leżą odłogiem. Szkoda.

 

Mam pół godziny spaceru do pracy, jest to przyjemny spacer, szczególnie w lecie, jest wiele cichych uliczek z domami rodzinnymi i ogrodami. Ponadto jest otoczony lasami, co jest przyjemnością dla takiego turysty jak ja. Przeprowadziliśmy się tu z mężem cztery lata temu, do jednego z niewielu budynków mieszkalnych, ale potem się rozwiedliśmy i teraz mieszkam tu tylko dwa lata. Bardzo mi się tu podoba, a mój przyjaciel Pavel jest również turystą. Podąża za mną tak często, jak to możliwe. Pracuje jako grafik i organizuje własne prace. Szczęśliwy człowiek

 

Będziemy spędzać wakacje na wędrówkach i pływaniu. Z przyjemnymi myślami ruszyłem między ogrody i czekałem na wieczorny relaks. Widziałem ruch, piękny biały kot biegł po mojej ścieżce. Skoczyła na ścianę, spojrzała na mnie, a potem przeskoczyła przez płot do ogrodu wśród krzaków. Uśmiechnąłem się mimowolnie i obserwowałem ją, aż zniknęła. Może to szczęśliwy znak.

 

Otworzyłem drzwi mojego przytulnego dwupokojowego mieszkania, zrzuciłem sandały i postanowiłem rozpocząć ciepły letni wieczór pochowany na krześle balkonowym z lodami i czasopismem. Wysadziła moje smsy. „Cześć, czekasz na mnie?” „Też nie mogę się doczekać.” „Ja też jestem całkiem gorący.” „Cóż, nie chciałem tego znowu powiedzieć!” „Szkoda, ale nie mam nic przeciwko, chcę, żebyś tak myślał.” „Masz szczęście, ja jestem!” „Nie przesadzasz?” Pisaliśmy przez chwilę, potem przeczytałem czasopismo, ale biały kot wciąż był poza moim umysłem. Wyglądała tak czysto, elegancko i tajemniczo. Nie mogłem tego zdobyć, aw Internecie wszedłem po drugiej stronie białego kota. Na pierwszej stronie przeczytałem, że według kart biały kot po drugiej stronie ulicy oznacza chorobę. Z drugiej strony angielskie dzieci wierzyły, że gdyby zobaczyły białego kota w drodze do szkoły, z pewnością miałyby problemy. Aby uniknąć pecha, splunęli lub odwrócili się i skrzyżowali się. W Ameryce wierzono, że marzenie białego kota oznacza szczęście. W końcu robi się ciekawie. Mówi się, że biały kot Angora ma szczęście. Według tureckiej legendy życzenia szeptanego białego angolana spełnią się, jeśli kot otrzyma oferowaną ucztę.

 

Przechodząc przez stronę, napotkałem problem głuchoty białych kotów. Ludzie pisali o swoich doświadczeniach i byłem zaskoczony narodzinami głuchych kociąt. Wolałbym, żeby mój kotek usłyszał. Moje kotě ??? Poważnie podchodziłam do kupowania kota. Spojrzałem na wiele zdjęć kotów. Koty są urocze, a wizerunek eleganckiego białego kota z jedwabistym płaszczem przylega do mojego siedzenia. Kliknąłem reklamę. Nie biały kotek. Poszedłem spać i wyobraziłem sobie słodkie białe kocięta bawiące się na trawniku przed zaśnięciem.

 

Wczesnym rankiem, kiedy przyjechał Paul, zaskoczyłem go życzeniem, abyśmy pilnie musieli udać się do większej księgarni, wybrać atlas ras kotów i podręcznik dotyczący opieki nad kotami. Nie protestował dużo. Przyzwyczaił się już do moich kaprysów. „Chcesz kota?” „Zaczynam o tym myśleć i idę naukowo. Najpierw czytam instrukcje, a potem dostaję kotka. Czy wiesz, jak wygląda elegancki posążek z kotem? Pavel rozejrzał się. „Masz rację, musisz trochę ożywić tutaj. Frędzle na zasłonach i siedzeniu nieco to poprawią. Kwiaty są zbyt obfite, nie rób im krzywdy, a włosy na ubraniach są wręcz dekoracyjne, szczególnie na czarnym swetrze i czarnych spodniach będzie miło widzieć. Zawsze lubiłem świeży styl ubierania się. - Z czego jesteś podekscytowany? Mój kot będzie piękny, miły i będzie miał drapaka do drapania. I zacznę iść na biało. - Co myślisz? Jestem realistą, moja szwagierka ma dwa koty, więc wiem o czym mówię. ”

 

Wybraliśmy bardzo ładny podręcznik hodowlany z atlasem ras w jednym. Co najmniej dwadzieścia pięć razy czytam zdanie o kolorze sierści: dozwolone są wszystkie odmiany i odcienie koloru. Lub: Wszystkie odmiany kolorów i kombinacji są dopuszczalne. Tak więc wiele ras może mieć biały kolor, z wyjątkiem tego, że kolor zawsze był inny. W końcu natknąłem się na białą piękność - turecką angorę. Była pod takim wrażeniem wyglądu i natury, które wybrałem. Teraz pozostała tylko jedna drobna rzecz - zdobyć.

 

Całą wakacyjną turystykę dla kotów spędziliśmy. Pomysł białej tureckiej angory nie pozostawił mnie, zresztą chciałem dowiedzieć się jak najwięcej o hodowli kotów i poznać ludzi, którzy mają do czynienia z kotami. Wszystko było dla mnie nowe i bardzo interesujące. Wezwałem różne reklamy i pojechałem z Pavelem na niewiążące wizyty w budach. Niektóre miały białe koty, ale nie miały białych kociąt, inne miały piękne kocięta, ale znów nie były białe. I tak bardzo chciałem białego kota. Wszystkie wizyty były przyjemne i interesujące, a współistnienie hodowców z kotami wyglądało harmonijnie. Chociaż powoli zaczynałem rozumieć, że dom należał do kota i człowiek może zrobić wszystko, na co kot pozwala.

 

W końcu spotkaliśmy miłą starszą panią Strnadovą, której biała angora o niebieskich oczach wkrótce czeka na kocięta i jednego kociaka - kota, którego zarezerwowaliśmy. „Proszę, nie chcę, żeby zabrzmiało to dyskryminująco, ale czy uważasz, że kotek jest zagrożony głuchotą?” - zapytałem ostrożnie, pamiętając, co czytałem o głuchych kotach. Pani Strnadová nie obraziła się. „Jestem przyzwyczajony do takich pytań, nie miałem głuchego kotka w moich miotach, możesz być spokojny”.

 

Miałem dość czasu na przygotowanie „wyprawki” i byłem dość zaskoczony, że Pavel był gotów mi pomóc. Przebudowaliśmy meble, aby pasowały do dwóch wysokich wspinaczy, połączyliśmy balkon z siecią i przykręciliśmy „punkt obserwacyjny” pod sufitem.

 

Spojrzałem na wszystkie rodzaje pościeli, poduszek i poduszek w zapasach dla zwierząt i postanowiłem nie wydawać pieniędzy na coś, co mógłbym sam zrobić. I jak wierzyłem, byłoby znacznie ładniej. I to był punkt zwrotny w moim życiu, chociaż nie miałem pojęcia. Mam idealną maszynę do szycia - jedyne i największe kosztowności w mieszkaniu. To wspomnienie niegdyś wielkiej miłości z mężem. W tym czasie z entuzjazmem zanurzyłem się w wyposażenie naszego domu i chciałem zrobić własne zasłony, zasłony, pościel, sofy, coś dla siebie, a w przyszłości dla dzieci. „Tylko najlepsze jest dla ciebie dobre” - powiedział wówczas mąż, kupując najlepszą i najdroższą maszynę do szycia, jaką mógł dostać. Przyszywanie to przyjemność. Bardzo mi się podobało. „Będziemy razem na zawsze”, wyszeptał do mnie w romantycznych chwilach. Nie miałem pojęcia, jak szybko ucieknie „na zawsze”. Nasz związek zaczął się rozpadać i żadne z nas nie próbowało nic z tym zrobić. Na koniec żyliśmy tylko obok siebie. Wkładam go przez długi czas i nie przeszkadzają mi wspomnienia, ale maszyna do szycia wciąż mi odpowiada.

 

Z nowym entuzjazmem rozpocząłem eksperymenty. I to mnie złapało. Zacząłem od prostej poduszki, ale wkrótce odważyłem się na skomplikowane kroje i własne projekty. Miałem w głowie tyle pomysłów, że nawet nie szyłem maszyny do szycia, tkanin i pianki, a za każdym razem, gdy pojawiał się Paul, musiał najpierw przekopać tkaniny, wykroje i gotowe dzieła sztuki, aby dostać miejsce. Wkrótce wszyscy moi znajomi zaczęli dostarczać mi resztki tkanin, guzików, zamków błyskawicznych, sznurków. „Proszę, Misha, co zamierzasz z tym wszystkim zrobić? Jeden kot nie może go używać do końca życia - zastanawiał się Paul. „Zatrzymam coś, wyślę coś do hodowców, których odwiedziliśmy, jeśli są zainteresowani i zaoferują coś do schronisk. Miałem owalne łóżko, łóżko w kształcie serca, namiot, pantofel, budkę i łóżeczko wesołych kolorów, niektóre uszyte z wyciętych kotów z innego materiału. Już w szkole zajmowałem się sztuką plastyczną i rękodziełem. Paul w zamyśleniu wziął do ręki po jednym kawałku. „A wiesz, że to nie jest zły pomysł? Może mógłbyś je sprzedać. Są naprawdę mili. Pokażę co najmniej jednemu szwagrowi, co powie. ”Opinia Pavela ucieszyła mnie i zachęciła do tworzenia, a ja puchnąłem z dumą, gdy wybraliśmy zarezerwowanego kota z ręcznie robioną torbą dla kota. Nawet pani Strnadová lubiła torbę, zgodziła się z Pavelem, że warto je wystawić na sprzedaż i zamówiła ją sama. Nawet kotowi podobała się torba, ale tylko do momentu, gdy ją tam zamknąłem. Kot jest śliczny, już myślałem o jej imieniu Lili. Nie chciała pozostać na kolanach, chciała grać. Po raz pierwszy w życiu bardzo szybko nas zobaczyła. Kiedy włożyłem ją do torby dla kota, wyszła na chwilę i zasnęła. Zapłaciliśmy i pożegnaliśmy się z panią Strnadovą, wysyłając zdjęcia, jak dorasta kot.

 

Lili szybko przyzwyczaiła się do mnie, a ja właśnie przyzwyczaiłem się do mruczącego zwierzaka. Śpi przytulona do mnie, a kiedy wychodzę z pracy, zawsze jestem na nogach. Cały dzień była sama w domu, wierzę, że była długa i teraz chce czegoś do zabawy. On może grać ze wszystkim. Kawałek papieru, smycz, górna część butelki dla zwierząt domowych, ćwiczyła zręczność we wszystkim. Czasami przynosi, ale raczej wyciąga przynętę i dyskretnie stawia ją, abym mógł ją zobaczyć. Wie bardzo dobrze, że nie mogę się oprzeć i zacząć z nią grać. Wieczorem zajmie swoją ulubioną pozycję telewizyjną za moją szyją.

 

W wolne dni nadal szyłem poduszki, łóżeczka i torby dla kotów, są nimi bardzo zainteresowani, ale Lili najbardziej interesuje się moim szyciem. Pomaga mi, przeciągając materiał na niewłaściwą stronę, a następnie podrywając nić, chowając się lub przynajmniej rzucając kawałek, który muszę szyć, grabiąc dziko w stos skrobaków i przesuwając większe kawałki materiału na podłodze lub próbując się czołgać pod nimi. Nie wiem, co bym bez tego zrobił, testuje odporność materiału i moją cierpliwość. Wygląda jak eksplozja tutaj, gdzie jest koniec mojego schludnego mieszkania. I nie mówię o tym, jak Lili siedziała na zasłonach. Na szczęście po poznaniu opryskiwacza nie powtórzyła tego. Lubiła jedno krzesło bardziej niż drapak i obawiam się, że zostanie wyrzucona, zanim jej wyjaśnię. Krzesło, a nie kat. Ze względu na moje szycie i szuranie kotów nie śmiem zapraszać nikogo oprócz Paula. Pavel już prawie tu jest. Myślę, że lubi kreatywny bałagan. „Misha, co byś powiedział, gdybym całkowicie zamieszkał z tobą?” „Cóż, dobrze ci idzie, jeśli zaczekasz, aż kot dorośnie, może już cię nie chcieć.” „Miałem to na myśli. Słuchaj, słyszysz coś? - Nie, co słyszę? Paul przyłożył ucho do mojej piersi. „Jak mija zegar biologiczny.” Wyglądałem na urażonego. „A gdzie jest jakiś romans?” „Czy pomogłbym zapalić świecę?” Jesteś tylko beznadziejnym przypadkiem. ”Tak zaczęło się nasze współistnienie.

 

Mamy wieczorny milutki rytuał z Lili. Podchodzi do mnie i węszy ze mną głową, jego owłosiona twarz ociera się o mnie i delikatnie gryzie moją rękę. Kładę ją na kolanach, ona się przewraca, gładząc ją po plecach i drapiąc się w brzuch. Po chwili chwyta głupka i zaczyna plądrować, trzymając ją za rękę, gryząc moje przednie łapy i kopiąc ją w tył. Ma psotny wyraz w oczach. Powiedziałem kiedyś Paulowi: „Naprawdę nie wiem, jak mógłbym żyć bez kota.” Pavel uśmiechnął się do mnie. „Do tej pory nie rozumiem, jak mógłbyś żyć beze mnie”.

 

Pewnego dnia, gdy Pawła nie było w domu, rozległ się dzwonek. Oczywiście nikogo się nie spodziewałem, a wizyta była zaskakująca. Mężczyzna, którego znałem tylko z widzenia, wiedziałem, że nazywa się George i kiedy mieliśmy kilka słów razem, więc stoi przede mną i trzyma w ramionach małego białego kotka. Słyszałem, że szukasz białego kota, a nasz mikrofon urodził jednego takiego kociaka, jak widać, wszystkie są białe, tylko czubek ogona ma szary kolor. ” nie oświadczyła szczerze. Nagłym impulsem zaprosiłem Jiří na. „Po prostu nie bój się, nie miałem jeszcze czasu na sprzątanie…” „Nie, nic nie rób, muszę iść za minutę.” Byliśmy trochę zawstydzeni, ale Lili szybko nam pomogła, wyjrzał z ukrycia za siedzeniem i poszedł sprawdzić obu gości. Wkrótce oba kocięta zaczęły gonić. „Widzę, że się rozumieją” - zaśmiał się George. Mogliśmy się tylko z tym zgodzić, więc Jiří i ja podziękowaliśmy sobie. Dałem mu kota, a on dał mi go za utrzymanie. Ale Lili jest najbardziej zadowolona. W końcu ma kogoś do zabawy, nie jestem wystarczająco bystry do pościgów i wreszcie nie będzie w domu sama przez wiele godzin.

 

Kiedy Paul wrócił do domu, nie był zaskoczony. „Nie planujesz mieć jednego kota co miesiąc, prawda? „Nie martw się, dwa koty mi wystarczą” - zapewniłem go.

 

Wzrosło zainteresowanie moimi torbami dla kotów i pościelą, szczególnie odkąd zaczęliśmy oferować je w Internecie, że mogłem zostawić swoją pozycję za paskiem. Jak się cieszę, że to zrobiłem! Poświęcam swój czas na szycie, poszedłem też do mini poduszek z kocim kotem, suknem i futrzanymi myszami i pluszowymi kotami dla dzieci. Zarobki są jeszcze skromne, ale bardzo mi się podobają. Wszystko zaczęło się od pięknego białego kota biegnącego przez ulicę.

 

Tekst: Lenka Novotna