- upośledzone koty z ogrodnictwa
Indyjskie lato powoli się kończyło
Biedronka
Pierwsza rozmowa poświęcona jest kotce Biedronce - starszej owłosionej kotce, która pierwsze dni spędziła w zlewie kuchennym. Wciąż na nas patrzyła i była bardzo zaniepokojona, gdy kilkakrotnie została przeniesiona do łóżka. Nie tyle było, że nie mogła położyć się w zlewie, ale raczej, że nie można było umyć naczyń. Kot nie wstał, nawet gdy wypuszczamy wodę z kranu. Kilka razy złapaliśmy go również w półce na naczynia, gdzie zawsze przeskakiwał w wąską przestrzeń półki na talerze. Jej mąż Michał nie wahał się, nie chciał zepsuć przyjemności damy, więc kupił jej własny kroplownik w kolorze oryginału, aby mogła mieszkać do woli i czuć się szczęśliwa. W tym momencie jednak Biedronka opuściła swoje oryginalne gniazdo i poszła do ciepłego legowiska na oknie. Teraz to też nie wystarczy, dlatego zajmuje wiklinowy kosz pierwotnie należący do czarnego kota Chiquitce.
Biedronka jest jej postacią, ponieważ przytulanie się nie przychodzi, zawsze idzie tylko do miski po granulki, a następnie spieszy się, by odpocząć. Uwielbia szczotkowanie, które następnie zamienia się w przytulną, włochatą kulkę falującą na naszych oczach i beczkach wojennych.
Ale co poprzedziło przybycie Pani do schroniska? Była jednym z wielu kotów w ogrodnictwie Strnada i nikt nie dał jej wielu szans na przeżycie. Głównym celem była pomoc nie tylko jej, ale także innym kotom z tego obiektu. Biedronka była często postrzegana jako bardzo chora, chrząkająca i z biegunką. Pierwsze przechwycenie zakończyło się niepowodzeniem, udało jej się przechwycić drugą próbę. Tego dnia, kiedy przywieźliśmy ją na badanie weterynaryjne, cała była otynkowana. Musieliśmy dosłownie przeciąć tyłek, aby zmierzyć jej temperaturę. Biedronka podobno spała w starym garażu wśród śmieci. „Zapach”, który płynął z biednego kota, nie pozostawił wątpliwości, że tak było. Perspektywy Pani na przyszłe czasy nie były bardzo różowe, zdiagnozowano u niej ciężkie zapalenie płuc, więc leczyliśmy ją kilka razy, ale niestety jej reakcje w płucach pozostały do tej pory. Następnie mieliśmy wymaz z laboratorium suchych i mokrych nozdrzy wykonanych z wynikiem pozytywnym. Biedronka musiała być leczona innymi antybiotykami. Jednak jej warczenie nadal trwa, więc pozostaje w naszym schronieniu. W tej chwili nie można go sterylizować ani szczepić, ale wierzymy, że będzie to firma przez długi czas i przyniesie radość, ale tak naprawdę jesteśmy bardzo zaniepokojeni jej zdrowiem.
Merlin
Druga historia jest poświęcona Merlink - pięknemu kocurowi, który swoim zachowaniem i wyglądem przypomina trochę psa. Przyszedł do nas już zneutralizowany, podobno jego pierwotni właściciele przenieśli się, a lewą porzucono na zewnątrz. Jego usta są bez jednego zęba, nos jest zawsze zakrzywiony. Mimo że była bezzębna, jako pierwsza zajęła się filiżanką z karmieniem u boku swojej koleżanki Biedronki. Otrzymaliśmy go z ciężkim zapaleniem oskrzeli, kilkakrotnie leczonym różnymi antybiotykami. Jednak osiągnęliśmy tylko, że jego stan znacznie się poprawił, ale niestety nie może pozbyć się przewlekłego świszczącego oddechu. Ma również problemy z górnymi drogami oddechowymi, kilka razy dziennie kicha krwawym śluzem, zawsze zanieczyszczając swoje najbliższe otoczenie. Dlatego konieczne jest pozostawanie w gotowości, czyszczenie i malowanie zanieczyszczonych miejsc. Umożliwiliśmy Merlinkowi wstrzyknięcie Zylexisowi kilka razy na raz w celu wsparcia odporności, ale nie było możliwości finansowej kontynuacji w tym duchu, mimo że wynik przyszedł, a stan kota nieco się poprawił.
Jego postać jest absolutnie przyjazna, na zawsze blisko właściciela. Siada na kolanach i trzyma „dwójnóg” za ramiona. W ten sam sposób otacza przybywających gości pazurami. Wielki przyjaciel niepełnosprawnego Merlina, Simba, opuścił nas w styczniu tego roku. Wraz z nim zakończył się także jeden piękny etap naszego życia, dawno nie mogliśmy sobie z tym poradzić i najwyraźniej nie Merlinek. Byli dwoma godnymi podziwu przyjaciółmi, dobrodziejstwami dobrego humoru i „kaszy” w jednym, którzy ciągle tkwili w szafce. Gdy otworzyli lodówkę, stanęli na baczność i zawodzili, aż przez przypadek rolka salami spadła.
Czas mijał i zaczęliśmy obserwować wypadanie włosów Merlinka. Na początku nie poświęcaliśmy tyle uwagi, ale stało się gorzej, dopóki nie był nagi. Sytuacja nadal się pogarszała, a skóra chłopca była dosłownie szorowana, z wyjątkiem mięsa. Co teraz Kazaliśmy mu wykonać laboratoryjne testy skóry i wymazów suchych i mokrych nosa, które nie działały najlepiej. To było pozytywne, ale prawidłowo zastosowane antybiotyki spełniło swoje zadanie. Zaczął rosnąć ponownie po leczeniu. Odetchnęliśmy z ulgą, ale po pewnym czasie zauważyliśmy ten sam problem, Merlinek siedział i oblizał swoje futro. Tego ranka zdaliśmy sobie sprawę, że dwa dni temu wlewaliśmy do kotów inne granulki. Natychmiast zmieniliśmy karmienie na oryginał, a Merlinek ponownie stracił włosy i zaczął rosnąć. Jesteśmy obecnie w stanie obserwacji, uważamy, że przyczyną jest alergia na dany składnik żywności, ale nie jesteśmy jeszcze pewni. Wierzymy, że w końcu zrozumiemy. Niedawno otrzymaliśmy również informacje od pani, która poszła karmić koty, które rzekomo Merlinek regularnie traciły włosy. Z tych powodów jego pierwotni właściciele mogli się go również pozbyć. Jego zdrowie nie pozwala jeszcze na szczepienia.
Wkrótce przedstawimy inne niepełnosprawne zwierzęta mieszkające na stałe w naszym schronisku, ale także te, które pomimo swojego upośledzenia są odpowiednie do umieszczenia w nowych rodzinach i mają szansę znaleźć kochających właścicieli.
Kristýna i Michał Kacálek oraz grupa zwierząt z Vrbičan
OS Heart dla kotów
Logując się wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych .