Fabian został znaleziony jako opuszczony kotek przez dzieci z wiejskiego domu, które chciały go zabrać i dać mu dom. Niestety ich rodzice nie podzielali tego samego entuzjazmu i wyrzucili kociaka z powrotem na ulicę. Ale mogła przynajmniej zostać w ich domu. Podobnie jak w wioskach, koty nie są powszechnie akceptowane jako członkowie rodziny, podobnie było z Fabianem, który kilkakrotnie próbował włamać się do domu i usadowić w łóżku. Nie zdołał zmiękczyć serc ludu i dlatego był zależny od życia prawdziwego wędrowca kota wioski.
Z czasem mały kotek stał się dorosłym kotem i zaczął rozszerzać swoje terytorium. Niestety wybrał ten sam obszar jako lokalny „myśliwy”, który zastawił pułapkę na dzikie zwierzęta w okolicy, tak zwane „żelazo”. I tak pewnego dnia Fabian złapał się za stopę w żelazną pułapkę, która prawie amputowała mu nogę. Ale nie poddał się i pomimo strasznego bólu (który musiał być całkowicie druzgocący) i utraty krwi, był w stanie dotrzeć do miejsca, w którym osiadł z czterema funtami żelaza. Wspiął się na dwumetrowe ogrodzenie i żelazne szczęki, a następnie odkryli go ludzie wołający o pomoc. Kiedy myślał, że będzie lepszy, przyszedł kolejny test. Ludzie, którzy go znaleźli, usunęli żelazo, chociaż nie było to łatwe, ale niestety to była jedyna pomoc, jaką miał. Natychmiast po uwolnieniu z żelaznej pułapki drzwi zatrzasnęły się i już go nie obchodziły. Jak w wielu rodzinach na wsi „to tylko kot, natura sobie z tym poradzi”. Ranne koty po prostu nie są leczone, ponieważ są to „zmarnowane pieniądze”. Koty są wszędzie zatłoczone. Jeśli ma umrzeć, po prostu umiera, nic na to nie można poradzić ... Fabian z bardzo poważnie zranioną nogą został pozostawiony bez pomocy, aw deszczu na brudnym podwórku powoli pogodził się ze swoim losem.
Dopiero po kilku dniach zwrócił na siebie uwagę zupełnie nieznajomej, młodej matki Klára, która przebywała w okolicy podczas wycieczki po domu na sprzedaż. Kiedy zobaczyła na wpół martwego kota i zobaczyła jego ranę, była przerażona. Jego tylna noga wisiała na wąskim pasku skóry, prawie się rozdzieliła i zaczęła umierać. Część jej nogi była całkowicie czarna. Klara próbowała dowiedzieć się, czy kotowi nie można pomóc, czy też ktoś pójdzie z nim do weterynarza, ale spotkał się tylko z brakiem zainteresowania i niezrozumieniem. Nie mogła tego zdobyć, a kiedy wróciła do domu, zaczęła szukać pomocy dla kota. Uświadomiła sobie, że nie dostanie żadnego „od swoich właścicieli” ... Kiedy kot zachoruje, zwykle staje się to niewygodne dla takich ludzi, a oni wolą twierdzić, że nie jest to ich kot wobec leczenia. Niestety, wciąż wiele osób opuszcza cierpiące zwierzę, a tym bardziej kota, całkowicie obojętnego. Na szczęście dla Fabiána Klárka nie była w stanie tego zrobić, a ona i jej mąż wrócili. Obciążyła kota gnijącą nogą i zabrała go do Pardubic do kliniki weterynaryjnej Vetopet w Svitkovie. Fabian natychmiast trafił do szpitala i otrzymał najlepszą możliwą opiekę. Pomimo wszystkich wysiłków weterynarzy nie udało się uratować zranionej nogi i trzeba było ją amputować, ale co ważniejsze, Fabian żyje, co jest takim „małym cudem”, ponieważ pomoc nadeszła prawie o dwunastej. (Fabian był już zagrożony sepsą).
Dla mnie osobiście bardzo miło było stwierdzić, że nawet dziś jest kilka osób, które nie są obojętne na los takich zwierząt i mogą zrobić wszystko, aby uratować im życie bez względu na czas, pieniądze i niepewny wynik. zaangażowany, zasługujący na uznanie. Szczególnie dzięki nim Fabian ma się doskonale. Zajęło mu chwilę przyzwyczajenie się do faktu, że nie miał jednej tylnej nogi i ciągle szukał stabilności, ale jest świetnym wojownikiem iw ciągu tygodnia całkowicie przyzwyczaił się do swojego upośledzenia i teraz porusza się całkowicie bez problemów, skacząc, a nawet kociak nie sprawia kłopotów. Ponadto, po tym przerażającym doświadczeniu, jego charakter zmienił się, a bardzo ostrożny kot stał się idealnie idealnym zwierzakiem domowym, poszukującym ciągłych pieszczot ludzkich.
Obecnie Fabianek wraca do zdrowia w depozytariacie OS Another Chance w Hradec Kralove. Chcielibyśmy znaleźć dla niego nowy dom, który pozwoliłby mu zapomnieć o wszystkich złych rzeczach, które mu się przydarzyły i wierzymy, że go znajdzie.
Beatriz Motalová, OS Kolejna szansa, www.dalsisance.cz , info@dalsisance.cz
Logując się wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych .