Nasza Andrej jest jedynakiem i zazdrości swojej najlepszej przyjaciółce Zuzce, by miała siostrę Barčę. Zuzka wyjaśnia, że nie chce mieć tajemnic z Barcą i nie chce mieć tajemnic z Andrejem. A kiedy Andrejka powie jej coś tajemniczego, Zuzka zadzwoni do Barce. I to koniec.
Andrejka chce także pielęgniarki, z którą mogłaby się bawić i intonować wieczorem przed snem i nie chce słyszeć, że nie cieszy się zbytnio swoim dzieckiem. On i ja nieustannie prześladują nas pytania o to, kiedy możemy zdobyć jej siostrę lub najgorszego brata. Przypomina nam każdego dnia, aby nie zapomnieć. Chociaż próbuję ostudzić jej entuzjazm, mówiąc jej, jak my i moja siostra Alice i ja zabraliśmy się nawzajem zabawkami i późniejszymi ubraniami, ale jej pragnienie pielęgniarki nie wstrząśnie. Przynajmniej do wczoraj było.
Wczoraj byliśmy z Alice i pokazała dwa małe kocięta od swojego białego kota Vivi. „Och, są piękne, słodkie ... Mamo, chcę, żeby były w domu!” Andrejka nie wyszła z pokoju. Od tego dnia nie słyszeliśmy nic o siostrze, ale o kociętach od rana do wieczora. Na początku John i ja myśleliśmy o jednym kociaku, ale Alice przekonała nas, że jeden kotek będzie smutny, więc elegancko pozbyła się obydwu naraz J
Kocięta - koty bały się pierwszego dnia w nowym środowisku i Andrejce naprawdę ciężko było zostawić je w spokoju. Aby ją trochę rozproszyć, pozwoliłem jej przygotować łóżko, miskę, zabawkę dla kota, by jak najlepiej mogła udekorować „kocie pomieszczenie”. I robić imiona dla tych małych dziewczynek. To dało pracę Andrejce! Zawsze przychodziła do mnie z imieniem i zmieniała zdanie za pięć minut. W końcu Luisa i Lotka wygrały całą linię, zgodnie z bliźniakami z jej ulubionej książki. Ciemniejszy kot nazywał się Luisa, a jaśniejsza Lotka.
Koty wkrótce zdały sobie sprawę, że nazwa oznacza ucztę. Andrejka wciąż biegała po kieszenie lub cukierki dla kotów i oba kocięta za nią. Co jakiś czas słyszałem: „Lotto. Ale nie ty, jesteś Luisą. ”Że koty naprawdę wiedzą, który był przekonany, gdy krzyknąłem groźnie na Lotkę:„ Zejdź z kurtyny! ”. Luisa obserwowała nas spokojnie z krzesła. Gdy przeklinałem Luisa, co ma robić na linii, Lotka wiedziała, że się nie martwi.
Żywe koty i nasza Andrejka to połączenie! Coś jak tornado. Latają po całym domu, że jestem zmuszony zamiatać odłamki wszędzie i zbierać rozkładające się papiery. Andrejka niestrudzenie rzuca piłkami, goniąc je, pozwalając złapać mysz na wędce…
Andrejka wydaje również wszystkie kieszonkowe na koty. Na próżno wyjaśniam jej, że kocięta bawią się wszystkim, co zwykła zabawka jest równie dobra jak droga. Nie umie powiedzieć i jak ma koronę, zamiatając zapasy zwierząt domowych, więc być może koty nie straciły żadnej mody. Honza i ja kupiliśmy im ładny czerwony dom i trafiliśmy w gust kota. „Mój dom, mój zamek”, kotek, który pierwszy wpadł do domu, a intruz dostał kopalnię.
Według książki dla dzieci Luisa miała być bezczelna, a Lotka łagodna. Nasze koty są bezczelne. Wieczorem, kiedy chcę odpocząć przez chwilę w telewizji, kocięta są najbardziej zajęte gonieniem, skakaniem i drapaniem mebli. To niezawodnie podnosi mnie z krzesła i zanim się odwrócę, obaj siedzą na krześle, że tak mimowolnie zostawiłem walczyć. Luisa wskakuje na Lotkę, przewraca się na plecy, mocno ściska szyję przednimi łapami, a plecy kopią ją pod brodę. Podnoszę pokrycie fotela, koty toczą się na dywanie i kontynuuję walkę. Wiele beszta głowy Luizy i biegnie, Luisa za nią, wskakuje na plecy…
Więc wiem to na pewno, Andrejka w końcu dostaje swoje upragnione rodzeństwo. Nie mogę się doczekać zaskoczenia, kiedy jej powiem. Zadzwoniłem do Johna, aby przekazać mu najnowsze wiadomości, i byłem bardzo szczęśliwy.
„Andrejka, więc w końcu to dostaniesz, będziemy mieć dziecko.” „To dobrze,” odpowiedział Andrejka z letnim zainteresowaniem. Byłem trochę rozczarowany, spodziewałem się kibicowania i nic. Poszedłem na obiad, a Andrejka i jej kocięta przyszły się pobawić w kuchni. Było oczywiste, że ciężko o czymś myślała. „Mamo ...” „Och, nie” zachęciłem ją, by dała swoją pasję do radości i zainteresowania oczekiwanym nowym członkiem rodziny. „Jeśli mamy to dziecko, Luisa i Lotka nadal będą moje, prawda?” Widzę, że związek rodzeństwa dopiero zaczął ewoluować.
Tekst: Lenka Novotna
Zdjęcie: Jindřich Pachta
Logując się wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych .