Nawet kot domowy może mieć alergię na pchły

Dorastałem wśród zwierząt i długo myślałem, że kot nie potrzebuje wiele uwagi, ponieważ troszczy się o siebie. Tym bardziej zaskakujące, że po wielu miesiącach cierpienia i wysokich rachunkach za opiekę weterynaryjną odkryliśmy, że nasz kot Viktorka ma alergię na pchły.

To zwykły kot z wioski, który nasi przyjaciele dali nam jako kotka. Dlatego nie sądziliśmy, że tylko wiejska micka może mieć alergię i pchły. Kiedy miała około czterech lat, nagle zaczęła tracić włosy. Na początku był tylko jeden mały płomień, ale wkrótce miała więcej pustych miejsc. Weterynarz powiedział nam, że to prawdopodobnie pleśń i dał nam rozwiązanie w leczeniu zainfekowanych obszarów. Kto ma kota, wie, że przekonanie go do współpracy w leczeniu jest prawie niemożliwe. Jednak po kilku tygodniach nic się nie zmieniło, a liczba łysych miejsc wzrosła. Ponadto Viktorka bardzo porysowała, jej skóra była cała czerwona, była niespokojna i było oczywiste, że była naprawdę chora.

Niestety, nawet kolejna wizyta u weterynarza nie przyniosła lepszych wiadomości. Otrzymaliśmy inne leki, maść na uspokojenie dotkniętych obszarów, a Viktorka wstrzyknęła także choroby grzybowe. Ale im bardziej potrzebowała leczenia, tym trudniej było ją leczyć. Ukrywała się przed nami, bała się nas i przez kilka dni nie mogliśmy jej znaleźć w naszym mieszkaniu. Konieczne było smarowanie jej chorej skóry dwa razy dziennie. Ale nasz kot nie zrozumiał i zrobił wszystko, aby sabotować leczenie.

Chociaż staraliśmy się o nią najlepiej dbać, to było jak złapanie małego tygrysa. Kolejna kontrola u weterynarza okazała się jeszcze gorsza niż poprzednie. Stan Viktora nie poprawił się i na próżno zastanawialiśmy się, co zrobić, aby ją poprawić. Inne zastrzyki lub leki nie pomogły. Zadowolony kot po kilku miesiącach stał się wiązką nerwów, które straciły większość włosów. W końcu pozostały tylko włosy na głowie, przednich łapach i tułowiu. Reszta jej ciała była bezwłosa i pełna ran, które wciąż drapała.

Kiedy nie wiedzieliśmy, gdzie się udać, przypadkowo natknęliśmy się na młodego weterynarza, który kazał nam przyprowadzić biednego kota, aby spróbował na nią spojrzeć. Już pierwsza wizyta mile nas zaskoczyła. Natychmiast pobrała próbkę futra i zbadała ją pod mikroskopem. Wysłała kolejną próbkę do laboratorium i wkrótce dowiedzieliśmy się, że kot nie ma choroby grzybiczej. W rzeczywistości jej problemy są spowodowane przez pchły, chociaż ona mieszka tylko w mieszkaniu. Jest nadwrażliwy na ukąszenia pcheł, więc wystarczy, że jedna pchła wskoczy na niego, aby wywołać reakcję alergiczną.

W mieszkaniu z nami mieszkają jeszcze dwa psy i właśnie Viktorka prawdopodobnie zaraził. Chociaż staramy się regularnie leczyć je przeciwko pasożytom, muszę przyznać, że nie zawsze jesteśmy dokładni, więc niektóre pchły mogły wystąpić w domu. Według weterynarza możemy zabrać ją do domu. Aby nasz kot wyzdrowiał, musieliśmy dokładnie zdezynfekować całe mieszkanie, umyć wszystkie łóżka dla zwierząt, poduszki i domowe dywany w wysokich temperaturach. Spray przeciwpasożytniczy ( Bolfo ) pomógł nam w usunięciu pcheł w mieszkaniu. Wszyscy członkowie gospodarstwa domowego zwierząt otrzymali następnie nowe, bardziej niezawodne obroże przeciwko pasożytom, aby nie mogły zostać ponownie zainfekowane. Wybraliśmy obroże Foresto, ponieważ są przeznaczone zarówno dla kotów, jak i psów i chronią je przez okres do 8 miesięcy, więc mniej nam zależy. Rezultat jest świetny. Nie tylko wiemy, że wszystkie nasze czworonożne zwierzaki są chronione przed pchłami i kleszczami, ale przede wszystkim od naszej Viktorki znów piękny i szczęśliwy kot.

Kateřina