Opowieść o dwóch adoptowanych kotach

Jeśli zastanawiasz się nad przyjęciem kota ze schroniska, poniższa historia może Cię przekonać, że danie kotu opuszczonego (lub kilku kotom) szansy może być świetną rzeczą dla wszystkich członków rodziny.

Historia została opublikowana w ramach projektu Nie kupuj. Przyjęcie!

Koty domowe - Summer and Lord Darth Vader - ze schroniska miejskiego w Brnie.

Kiedyś mieszkałem na farmie. Wokół mnie wciąż było wiele zwierząt - konie, krowy, psy, ptaki drapieżne ... Czasami pojawiał się kot. Stało się to jednak sporadycznie, ponieważ nasze psy są niestety zabójcami kotów. Potem były bardzo brzydkie czasy i ostatecznie wylądowaliśmy na Morawach Południowych z moim bratem i mamą tylko z psami.


To, co jeszcze nie tak dawno (jesień 2010 r.) To czas, gdy studiowałem w Brnie. Pierwsze miesiące w całkowitej izolacji od zwierząt (dwa charty w taniej poddzierżawie lub w akademiku naprawdę nie dostają) nadal mogą znieść. Mój przyjaciel Tomas (pochodzący z rodziny zwierząt nie cierpiącej na alergie) nawet kupił mi chomika, żeby nie cierpieć tak bardzo. Z Chomikiem Sheldonem przetrwałem ten miesiąc. Gorsze momenty miały miejsce, gdy przyjaciel zaczął spędzać więcej czasu w pracy niż w domu. W tym czasie pracowałem jako kelnerka od 7 do 8 i było to swego rodzaju wymówka, dlaczego nie mogłam mieć zwierzęcia. Ale pewnego dnia wszystko się zmieniło. W tym czasie przypadkowo odwiedziłem witrynę schroniska w Brnie ... Cat adoptowała mnie przez Internet!


Moja droga była jak zwykle w pracy (non-stop cały tydzień po zdobyciu kanapy, więc spał tam powoli) i byłem totalnie szalony. Gdy tylko zobaczyłem kota, zadzwoniłem do schroniska, gdzie można go odebrać - najwyraźniej mogę natychmiast. W ciągu godziny miałem w domu żwirek, żwirek, miski, kieszenie, granulki i skrzynię w domu. Fakt, że mieszkałem w akademiku w jednym pokoju ze wspólną łazienką i kuchnią, nie był w tej chwili dla mnie problemem. Jednak usiadłem w tym schronisku około dwóch godzin po telefonie i czekałem na pięknego szarego (przestraszonego) tygrysa. Właściwie tygrysy. Początki były trudne, bolesne i płaczące. Wkrótce moja przyjaciółka od zwierząt wyjaśniła, że potrzebuje dużo więcej miejsca do życia - zaczęła iść korytarzem między pozostałymi pokojami. Kiedy byłem w pracy, Summinka czasami płakała przez długi czas, a inni uczniowie narzekali na nią. Ci, którzy bawili się z nią na początku, przestali. Summer była bardzo agresywna we wszystkich swoich grach. Gryzła i drapała się po krwi. Po zakupie wielu zabawek i zabawie czasem nawet godzinę dziennie (w zasadzie za każdym razem, gdy zaczynała atakować) problem się cofnął. Postanowiłem więc pokazać moje „dziecko” mojej matce, bratu, a następnie pielęgniarce. Tak, bałem się. Zabierz „obraźliwego” kota do dziecka. Ale moja siostra Anicka całkowicie kochała kota, a Summ uwielbiała jej zabawki. Z czasem pojawiły się także problemy finansowe - Summer zaczęła się martwić wysypką na głowie, która wciąż wracała, a Summinka wyglądała na „olezle”. Jednak nigdy nie będę żałować moich szalonych działań i zawsze będę kochać moją kudłatą księżniczkę.


W czerwcu 2011 r. Pokój mojej królowej był rządzony przez Cat Queen Summer (zabiła Sheldona). Potem było kilka przeprowadzek w Brnie i wycieczki do „babci” na Morawach Południowych. Kiedyś jesienią zrezygnował także rodzina Thomasa, a Summinka miała innych „dziadków”. Zacząłem czuć, że jeden kot nie wystarczy. Od czerwca czytam wiele artykułów, dyskusji, subskrybuję czasopismo o kotach. Jak myślisz, ile osób może znaleźć artykuły dotyczące tylko jednego zwierzaka w gospodarstwie domowym? Ale co z facetem z rodziny bez zwierząt? Moja droga miała wiele zastrzeżeń: „Wystarczy jeden kot, jesteśmy uczniami, nie możemy sobie na to pozwolić. A co jeśli ta inna osoba zachoruje? Gdzie otrzymujemy więcej pieniędzy dla weterynarza? I ten katolik ... To też nie jest najtańsze. Wszystkie komplikacje. Na szczęście miałem szczęście w postaci przyjaciela kota. Niestety alergiczny. Tak jak mój alergik „wyleczył” lato (po prostu nabrzmiał i pachniał przez chwilę), tak mały kotek może „wyleczyć” mojego przyjaciela. Zasugerowałem więc mojej koleżance, aby mogła zdobyć kociaka, by była u mnie w domu i przychodziła do nas każdego dnia i przyzwyczajała się do niego - stopniowo, żeby nie od razu się zajęła. Zostało to ogłoszone w lutym mojej kochającej połowie w domu. Potem był okres przekonania przyjaciela, że był to naprawdę dobry pomysł, a także okres „szukania odpowiedniego kociaka”.


Kiedy prawie się poddałem, ponieważ każdy kotek wybrany przez mojego przyjaciela miał „jakiś” problem, po prostu przekonałem Thomasa (czerwiec 2012 r.) I ponownie poszliśmy do schroniska w Brnie. Po przyjeździe pielęgniarka wyjaśniła nam, dlaczego rudowłosa (pół-dzika) kotka nie była dobrym pomysłem i przyniosła klasycznego domowego kota pręgowanego w ramiona. Wręczyła go Tomowi i, jak mówią, była to miłość od pierwszego wejrzenia. Chociaż tutaj od pierwszego dotknięcia. Gdy tylko Tomas zabrał kotka, a chłopiec natychmiast zaczął stukać i stukać okularami w swoje okulary, w tym momencie wiedziałem, że jest nasz. Przez całą drogę do domu rozmawiał z Vaderem („Kiedy będzie to mój kotek, będzie miał na imię Lord Darth Vader”), pieszcząc go, pocieszając i obiecując kieszenie. To był taki cudowny widok, kiedy nie-zwierzę zakochało się w kocie. Wieczór po gładkim przedstawieniu (Letni kotek zaakceptował, nie ciepło, ale już tego wieczoru przyjął go i spinkali blisko siebie), mój przyjaciel powiedział do mnie: „Wiesz, nie wiedziałem, że koty są miłe i przytulne. Myślałem, że każdy kot jest jak lato, tak obraźliwy i niebezpieczny ... ”.


Od tego czasu żyjemy razem jako najwięksi bogaci na świecie. Vader jest prawdopodobnie bardzo wdzięczny Tomowi, ponieważ najwyraźniej go kocha. Rano delikatnie budzi go i oblizuje podbródek. Lato atakuje teraz Vadera (najlepsze walki odbywają się o 3 nad ranem, kiedy Tomas idzie spać o 2 nad ranem) i nadal nie szanuje Toma jako prawowitego członka rodziny (choć spędza z nami znacznie więcej czasu). Próbują nas pilnować, ponieważ teraz mamy dziecko, więc w końcu nie będziemy jej niepokoić potrzebą przytulenia. Ale czasami budzę się czasem w nocy, a Summer śpi na mojej piersi lub zwinięta w kącie na poduszce.


A co powiedzieć na końcu? W żadnym momencie mojej tęsknoty za przyjacielem zwierząt nie zastanawiałem się nad możliwością nie zabrania zwierzaka ze schroniska. I wychowałem się w duchu hodowli - moja matka jest hodowczynią chartów arabskich. I w moim życiu nie sądziłbym, że Tomáš czasami wyrzuca mnie z łóżka, ponieważ chce tam po prostu położyć kota.


Tekst: Jana Malinovská

Historia pochodzi z www.nekupujadoptuj.cz