Lub jak w rzeczywistości nasze schronienie
„Co, znowu dzwoni budzik?” Obudź się - wstań i ubierz się! Wystarczy spojrzeć pod moje stopy, żeby nie złapać kotka. Jest sobota i wstaję między 4-5 rano…
Pierwszy sposób prowadzi do chorych kotów, po operacjach lub w jakiś sposób upośledzonych. Potem biegnę karmić psy. Po zastosowaniu leku i ustaleniu stanu zdrowia na zwolnieniu lekarskim rzucam się na wspólne czyszczenie toalet. Gdzieś trzeba się go tylko pozbyć, gdzie indziej muszę go całkowicie wyczyścić. Staramy się trzymać śmieci w toaletach nie dłużej niż 3-4 dni, aby wyeliminować wyciek zapachów, ale także powstrzymać koty przed wyjściem z toalety. Koty są stworzeniami natury tak czystymi, że są pełne lub „odwiedzane kilka razy” bardzo odpychają toaletę, a zatem nieodpowiednia konserwacja nie jest zatoką poza miską nie jest wyjątkiem. Dlatego konieczne jest ciągłe obracanie się, aby zapewnić satysfakcję właścicieli i zwierząt dwustronnych. Co miesiąc zużywamy około jednej tony śmieci .
Jeśli koło w głównym budynku, w obudowach i na zewnątrz budynku jest już w obiegu, rozpocznie się czyszczenie miseczek z wodą i podawanie jedzenia. Jedna torebka granulek o wadze 15 kg nie trwa dłużej niż dwa dni, dlatego należy sprawdzić, czy tace są odpowiednio „osuszone” i dlatego konieczne jest wypełnienie ich nowym papą, aby nasze oddziały nie ucierpiały.
Michał budzi się między 6-7 rano i odkurza cały dom, w tym pokój na zewnątrz budynku. Jeśli parter głównego budynku zostanie opróżniony, wchodzę, tym razem uzbrojony w miotłę, szmatkę, a czasami także obciążony kotem na ramieniu. Jestem gotowy do wycierania kuchni, łazienki i korytarza. Michał podaje koty lekarstwom, których nie odważę się i gdzie potrzebna jest energiczna interwencja. Problemy te związane są nie tylko z „szalem”, ale także z obrzydliwym starym kotem „Tapinką”, który z nami przy stosowaniu leków na paznokcie, podczas latania włosów. Koty czują się bardzo dobrze, kiedy dajesz im szansę i odwrót, z tym problemem wciąż walczącym.
Pomiędzy pracą gryziemy jedzenie lub robimy sobie przerwę, a czasem jemy także śniadanie, lunch i kolację.
Następnie Michał planuje odwiedzić weterynarza rano, zwykle z wieloma zwierzętami. Weterynarz pozostanie od jednej do trzech godzin w zależności od obecności, ale także w zależności od nasilenia problemów naszych kotów (szczepienie, kastracja, operacja, kontrole pooperacyjne…).
Wizyty
Pod nieobecność Michała akceptuję pierwsze wizyty w ciągu dnia. Niektórzy chodzą na koty, inni przynoszą je, ale główna wizyta ma na celu wizytę w schronisku. Czy są właścicielami praktycznie adoptowanych kotów, czy rodzinami z dziećmi, które chcą zobaczyć, jak żyją nasze podopieczne. Mamy najbardziej niesamowite doświadczenia z wizyt naszych dzieci. W lecie mali chłopcy zapytali rodziców, czy mogliby zbudować z nami namiot i spędzić noc wśród zwierząt. Moja matka nie chciała zgodzić się na tę akcję, więc chłopcy wypadli z namiotu i mówią, że muszą spać tylko ze śpiworami. Słuchaliśmy z uśmiechem: „Och, mamo, ale koty tutaj są fajne, idziemy spać, dobrze?”
Co dla nas oznaczają te wizyty? Jest to najważniejszy czynnik, na którym zbudowany jest cały przebieg naszego schronienia. Bez ludzi i ich pomocy dalsze życie i opieka nad zwierzętami jako takimi nie jest możliwa. Rachunki dla weterynarzy, karmy i śmieci rosną do kilku tysięcy tygodniowo i dziesiątek tysięcy miesięcznie, więc nie jesteśmy w stanie zapłacić za te przedmioty, nawet jeśli jesteśmy zarówno Michaelem, jak i ja. Praca organizacji non-profit, którą bez wątpienia jest „OS Heart for Cats”, opiera się na pracy, harmonii i współdziałaniu grupy ludzi; Gdyby nie było dobrych ludzi chętnych do pomocy porzuconym kotom w perspektywie długoterminowej lub jednorazowej, opieka nad tak dużą liczbą zwierząt nie byłaby możliwa. Jeden zapewnia azyl porzuconym kotom, drugi wysyła fundusze na konto, drugi pomaga w darowiznach materialnych. Kropla po kroplę, a pomoc jest ogromna. Wszystko ma związek ze wszystkim. Jest to mozaika, która pasuje do siebie, dzięki czemu można również uratować istniejące, ale także inne porzucone zwierzęta, które wciąż czekają na swoją kolejną szansę. „Robi to i robi to i razem zrobimy wiele”.
Ważne i konieczne jest włączenie pracy w ogrodzie i domu w ciągły ciąg wydarzeń, radości i zmartwień. Izolacja termiczna, koszenie ogrodu, przygotowywanie drewna na zimę i inne czynności niezbędne do prowadzenia domu.
Odbicie
Jestem zmęczony, Michał na pewno tak robi, ale nie przyzna się do tego. Ważne jest pozytywne myślenie i widzenie, po pewnym czasie zmęczenie zniknęło. Jeśli powiem, że nie mogę i to źle, to nie mogę i naprawdę będzie źle. Wszystko w porządku, jesteśmy tutaj, aby zająć się kotami. W końcu jasne jest, że za godzinę nie będziemy w stanie nic zrobić, ale jeśli uważamy, że praca przebiega sama, wszystko można stopniowo pokonać. W końcu nie jesteśmy sami, mamy za sobą grupę wspaniałych ludzi i chodźmy do pracy, za którą wciąż płacimy i gdzie dochodzimy do innych pomysłów. Czy to nie jest niesamowite? Nie ma na co narzekać. Życie toczy się dalej, jest krótkie, dlatego ważne jest, aby zostawić ważne przesłanie naszej misji, aby nasza ścieżka nie zarastała kolców, lecz kwitła i była pokryta różami.
I tak idziemy dalej, drzwi się nie łamią, wycieczki często trwają do późnego wieczora. Ponadto akceptujemy połączenia telefoniczne, odpisujemy na e-maile i często po południu zwracamy się do weterynarza z innymi zwierzętami. Ten z nas, który ma teraz więcej czasu, podróżuje do weterynarza. W tym względzie nie można się kłócić, ani ja, ani Michał jedziemy szybko, a kierowca mówi. Wystarczy jedno spojrzenie i jasne jest, że problem należy rozwiązać natychmiast. Miałem dwa ostatnie weekendy z rzędu, kiedy po południu poszedłem do weterynarza z wizytą w postaci przyjaciela, który przyszedł porozmawiać o kotach.
Tymczasem myjemy, myjemy, leczymy. Często ludzie dzwonią i obwiniają nas, że nie możemy przyjąć innego kota. Jesteśmy pełni, po prostu nie możemy. Często spotykamy się z opinią: „W końcu jeden kot się zgubi”, ale dzwoniący zdają się wiedzieć, że to nie jest tylko jeden kot, ponieważ każdego dnia wzywają inne x osoby, które muszą pomieścić zwierzę, a ponadto często ludzie są bezpośrednio z tyłu nasze drzwi z kotem w niebezpieczeństwie, więc zwykle reagujemy na obecną sytuację. Co więcej Do pełnego stanu, który często wiruje, nie można przyjąć większej liczby zwierząt, nie wspominając już o wzajemnej tolerancji kotów w grupach i niezbędnej kwarantannie, gdy schronisko właśnie przeszło przez problem w postaci choroby zakaźnej. Wszelkie dalsze adopcje mogą z pewnością zagrozić nowym zwierzętom, ale także zwierzętom już istniejącym.
W ciągu dnia konieczne jest również regularne dodawanie informacji do sieci, aby społeczeństwo było informowane o tym, co się tutaj dzieje.
Dzień gościa kończy się, jest wieczór i rozpoczyna się cykliczna karuzela sprzątania i leczenia, jak to było rano. Następnie należy pracować w Internecie, reklamować się na innych stronach lub tworzyć artykuły, ale przede wszystkim odpisywać zapytania wypełniające skrzynkę pocztową przez cały dzień. Odpowiedzi na większość pytań, niektóre rezygnują, inne nie odpowiadają (na te, które już wyjaśniłem). Należy zdać sobie sprawę, że w tej chwili konieczne jest wykonywanie innych, ważniejszych działań.
Soboty i niedziele są podobne do jajek, ale każdy dzień jest zupełnie inny i pełen wszelkiego rodzaju doświadczeń i emocji. Dni robocze są bardziej wymagające. W te dni wychodzimy z domu przed 8 rano i wracamy z pracy po 18:00. Nasze pierwsze wizyty odbywają się o 19.00, ale zanim to zrobimy, tak jak rano, musimy zająć się kołem czyszczenia i leczenia.
Chciałbym w ten sposób przekazać ważny pomysł. Jeśli osiągnąłeś te linie, gratuluję, ale jednocześnie mam wielką prośbę. Jeśli umówisz się na spotkanie i nie będzie możliwe, przyjazd jest wskazany (i dla nas bardzo ważny!), Aby wycofać wizytę. Niestety, niektórzy ludzie w ogóle nie rozwiązują tego kroku. Zamiast czekać, możemy (głównie przez tydzień roboczy) spokojnie zaaranżować weterynaryjny wieczór i zaplanować pracę w inny sposób. Często jednak czekamy na zgłoszoną wizytę, która po prostu nie przychodzi i często nie przeprasza, lub po kilku dniach e-mailem lub SMS-em. Tyle myślenia o tym, co oznacza dla nas zmarnowany czas, niestety często jest to nasze życie, dlatego chcielibyśmy spędzić te chwile inaczej niż czekać na wizytę, która ostatecznie nie nadejdzie.
„Co, znowu dzwoni budzik?” Obudź się - wstań i ubierz się! Wystarczy spojrzeć pod moje stopy, żeby nie złapać kotka. Jest niedziela, wstaję między 4-5 godzinami. rano ...
Dla kotów serca
Kristýna Kacálková nadal wspierana przez szesnastoletniego kota Růženkę
Logując się wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych .