Zwiedzanie Marty Elefteriadu

Piosenkarka Martha Elefteriadu znana jest jako świetny i charakterystyczny tłumacz greckich piosenek w połączeniu z siostrą Teną. Jest autorką książki „Kuchnia grecka”, która ukazała się po raz trzeci. Atmosfera popularnych wieczorów greckich, które odbywają się co miesiąc w praskim klubie Lávka, obejmuje oryginalne tańce greckie. Zawsze ładują przestrzeń klubową energią imponującego, dopasowanego kolorystycznie podwójnego głosu Marty i Teny, któremu towarzyszy grecki instrument ludowy o nazwie buzuki. Kiedy Martha zaczęła organizować lekcje tańca greckiego kilka lat temu, nie wiedziała, jak duże będzie ich zainteresowanie. Dziś wielu doświadczonych tancerzy można porwać osobliwym rytmem i urzekającymi melodiami kraju, który jest kolebką kultury europejskiej.

Największą miłością Marty jest i pozostaje muzyka i śpiew. Malowanie na jedwabiu również stało się jej miłością, a ona była kochającą, serdeczną i wolną istotą - kotami - przez prawie całe życie.

Czy zawsze chciałeś mieć kota?

Od dziecka chciałem mieć kota. Pierwszym był śliczny czarny chłopiec. Nie można go nazwać inaczej niż Darling. Gdybym mógł mieć swoje mieszkanie, zawsze miałem kota. Koty absolutnie mi odpowiadają ze swojej natury. Może przylgnąć do człowieka, a nie tylko do środowiska, jak często się mówi. Są wolni, żyją tajemniczo na swój własny sposób, a kiedy przychodzą do was, by warczeć i dobrze się bawić, to jest jak honory. Gdziekolwiek się udają, są jak mały klejnot. Mogą cię pięknie zarażać dobrobytem, jakby niesłyszalnie mówili, że życie jest piękne, ciesz się zabawą.

Widać, że ten kot ładnie to lubi. Jak ona ma na imie

Ta 14-letnia czarna dama o złotych oczach nazywa się Čičolína. I choć nazwa brzmi włosko, została wymyślona dla czeskiego modelu Číča. Jest łagodnym kotem o szlachetnym charakterze, na wszystko będzie czekać, usiąść, patrzeć i czekać. Ona jest oddaną duszą. Nigdzie nie idzie, podobnie jak jej półtora młodsza córka Angel, która niestety zostawiła nas na jesiennym niebie kota. Była taka bezczelna. Mogła powiedzieć o wszystkim i wszystko „zeskrobała”. Trzymała się naturalnie, była rzeczniczką obu kotów. Na przykład, kiedy siedziałem przy komputerze późno w nocy, delikatnie położyła moją łapę na mojej nodze i powiedziała mi dość wyraźnie, że nadszedł czas, aby iść do sypialni, aby zwinąć się w łóżeczku. Lubiła oglądać telewizję, ale wybrała programy. Nie patrzyła na wszystko jak ktokolwiek.

Czy lubiła koty?

Wolała komisarza Rexa. Usiadła przed ekranem, patrząc uważnie na program. Kiedy nagłówki się powtarzały, odczekała chwilę, a gdyby przystojny pies wrócił, a potem poszła sama. Przyciągnęły ją również filmy z podwodnego imperium. Kiedy zaczęły się wiadomości, ich znak wywoławczy zasygnalizował obiad kota. Przyszedł anioł, delikatnie ostrzegając mnie, że są lepsi od skrzyni.

Czy zawsze wolałeś koty niż psy?

Jiri Suchy zawsze miał psy i koty, i podobało mi się, jak w jednej z jego książek trafnie to napisał, podczas gdy pies cię nęka, więc znów nękasz kota. Zgadza się! Kot pięknie się zwija i ozdabia całe domostwo. Kiedy śpisz tak ładnie, nie możesz się oprzeć, przeczesać jej miękkie włosy i wywiercić futro. Podczas gdy pies, który cię wita, biegnie, macha ogonem, uderza cię, skacze na ciebie, pokazując wyraźnie radość. Ale kot wykonuje ceremonię powitalną w delikatny sposób. I to mi całkowicie odpowiada!

Koty to także małe bestie. Czasami nagle drapią…

Ten nigdy nie ma nic przeciwko. Nigdy nie zrobi czegoś sama. Zrobi to, gdy mężczyzna zbliży się do niej lub zrobi coś, czego tak naprawdę nie lubi. Koty to osobowości, są dumne i ponad wszystko cenią sobie osobistą wolność. Sprawi, że je dostrzeżesz. A kiedy delikatnie cię postrzegają, musisz delikatnie nauczyć się je postrzegać. Aby dominujący mężczyzna przyszedł i powiedział: Usiądź, połóż się! Nie istnieje!

Czy próbowałeś jakoś wychować swoje koty?

Tam, gdzie koty wcale tego nie potrzebują. Oni sami wiedzą, gdzie iść do toalety. Znajdą swoje miejsce, w którym czują się najlepiej. Są samodzielne i inteligentne. Kiedy nie wolno im nic robić, wystarczy nieznacznie podnieść głos lub wypowiedzieć określone słowa. Kiedy robią coś złego, a ja mówię: Cóż, cóż! Co to jest? Tylko ta intonacja wystarczy, by się spotkać i uciec od winy. Koty mają wyrafinowane sumienie. Wiedzą bardzo dobrze, że zrobili trochę nieuczciwych. Każda kara lub krzyk są wykluczone.

Czy uważasz, że każda rasa kotów przynosi światu jakieś cechy charakteru? Jak opisałbyś Čičolín?

Ona jest zazdrosna. Kiedy z kimś rozmawiam, uwielbiam z nami rozmawiać. Ona musi powiedzieć sobie. Jest na wpół szczeciny, ma mocniejsze plecy i grubą błyszczącą sierść. Nie ma rodowodu, ale nie mogę tego znieść. Nawet z ludźmi. Grecy kochają ludzi takimi, jakimi są. Mają to w swojej postaci. Interesuję się również ludźmi i zwierzętami takimi, jakimi są. Lubię je oglądać i zgadywać ich naturę, czy coś w nich można zmienić, czy też jest niezmienne. Kocham Čičolín właśnie dlatego, że jest tym, czym jest. To świetna zabawa i dobre samopoczucie.

Jaki jest jej dzień, kiedy możesz spędzić go na wolnym czasie i jak ona musi zostać tutaj sama?

Rano witamy się, a ona dostaje karmę dla kotów. Lubi wątróbkę drobiową lub chudą mieloną wołowinę. Czasami robię gęsty bulion z mięsem i warzywami. Dbam o jej higienę, mocząc myjkę w szamponie dla kota, lekko krzyżując futro i czesając włosy. Nie lubi tego, ale wie, że musi to znieść. Nie kupuję jej, mogłaby to potraktować jako żart. Jeśli wybieram się na wycieczkę poza Pragę i muszę tam pozostać po koncercie na noc, mój dobry sąsiad dba o nią. Całkowicie mogę polegać na karmieniu kota. Kiedy wyjeżdżam na długi czas, wierny przyjaciel Milos wprowadza się, aby się nią zaopiekować. Kiedy tu przychodzi, czołga się na niego i wspina się na niego, więc go kocha. Zapomni o mnie tego ranka. Ona jest niewierna!

Czy kiedykolwiek miałeś kota wędrującego?

Pewnej nocy wróciłem do domu i nigdzie nie mogłem znaleźć Angelki. Byłem zdesperowany. Mieszkam na najwyższym piętrze, a moje mieszkanie ma taras, z którego koty mogą wspinać się na dach. Wyszłam na zewnątrz, wołając ją, ale nigdzie jej nie było. Czytam wszystkie możliwe materiały o kotach, jak postępować, gdy się zgubią. Mówią, że mogą pozostać w pobliżu domu, w którym mieszkają, przez dwa do trzech dni. W ciągu dnia koty ukrywają nietypowe odgłosy z ulicy, ale w nocy mają więcej odwagi, by wydostać się z kryjówki. Myślałem, że Angel prawdopodobnie wyskoczyła z tarasu na sąsiednie drzewo, po czym zeszła lub spadła i nie mogła już wrócić. Dzwoniłem do niej dzień i noc, ale nigdy nic nie słyszała. Przyszło mi do głowy, że mogła również spaść przez okno do piwnicy. Zadzwoniłem do sąsiadów i błagałem, aby przyszli otworzyć piwnicę, aby moja zgubiona cipka mogła gdzieś tam być. Dzwoniłem do niej. Aż w końcu usłyszałem dudnienie w jednej z piwnic, a potem taki mały, cienki miauczenie! Biedny anioł przykucnął, przestraszył się i był głodny w jednej z piwnic. Moje pazury zacisnęły się w ubraniach, przylgnęły do mnie i przewróciły się po całym ciele. Cieszyła się, że ją znalazła, ja też!

Czy Twój kot wie, że doświadczasz radości lub smutku?

Kiedy jest mi smutno lub nie jestem w dobrym humorze, ona wie. W jakiś sposób to wyczuwa, podchodzi do mnie i zaczyna mruczeć. Podnosi się do mnie i patrzy na mnie zakochany. Jakby dawała mi pożyteczną energię. Czuję to od niej. Ona jest moją uzdrowicielką.

Jak sobie radziłeś jako matka?

W tym czasie mieszkałem w domu, który miał wolny bieg przez taras na wieś. Odwiedzała ją tylko mała Tenička, córka mojej siostry. Powiedziała mi: Marti, widziałam Chicolinkę w towarzystwie przystojnego pręgowanego chłopca! I tak było! Po pewnym czasie urodziła pięć kociąt. Zrobiłem im łóżko w pięknym koszu. Raz wróciłem do domu i kociąt nie było w koszyku. Odbyłem wielkie poszukiwania, dopóki nie znalazłem ich w pustej nodze dużego drewnianego stołu. Čičolín jeden po drugim wyciągał je przez szczelinę z boku nogi, której nawet nie znałem. W środku był stary pył, więc wyciągnąłem kocięta, umyłem je i włożyłem do kosza. Na wypadek, gdybyś je tam położył, wyczyściłem wnętrze stopy i ustawiłem się w kolejce. Oczywiście trzymała tam kocięta. Wybrała dla nich lepsze łóżko niż ja dla niej przygotowałem. Tak mnie to zaskoczyło! I jeden kotek, najbardziej przyjazny i najłatwiejszy, jaki trzymałem. I to był Anioł, pręgowany kotek z białą brodą. Fajnie, że koty istnieją i chcą dzielić z nami prywatność. Bez nich nie byłoby tego. I cokolwiek robią, zawsze dekorują dom i są duszą domu.

Jeśli chcesz przywołać atmosferę letnich wakacji, zrelaksować się przy urzekających greckich melodiach lub nawet nauczyć się tańczyć jak grecka Zorba, po prostu kliknij na stronie: www.martha-tena.net

Tekst i zdjęcie: Milena Forstová